Przejdź do zawartości

Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/326

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stopy o twarde bruki i paść później bez sił przed kolebką niemowlęcia.
— Bądź spokojna, moja droga — odrzekła na to wszystko lady Tippins — będziemy agitowali na korzyść twego męża i wprowadzimy go niezawodnie do parlamentu.
Agitowała też istotnie, a zwłaszcza wprowadziła w żywą agitacyę konie państwa Weneering. Jeździła nimi od rana do nocy, składając wizyty, odwiedziła wszystkich znajomych, roztaczając znany czar swego umysłu i zielone pióra olbrzymiego wachlarza.
— Drogi panie! — mówiła kolejno do licznych swych znajomych — zgadnij pan, czem teraz jestem i czem się zajmuję? Wyborami, drogi panie, tak jest, wyborami. Jestem agentem wyborczym i agituję za swym kandydatem, który stawać będzie w Wide-Pocket. Chcesz pan wiedzieć, kto kupił ten okręg wyborczy? Niejaki Weneering, najlepszy mój przyjaciel, nie mówiąc o żonie jego, która się także uważa za moją najlepszą przyjaciółkę. A co najciekawsze, że nikt właściwie nie zna tych Weneeringów, nikt nie wie, skąd się wzięli. To pewne, że wydają Lukullusowe obiady, na które każdy może przychodzić, jak w bajkach „Z tysiąca i jednej nocy“. Ułożyliśmy też w naszem kółku, żeby popierać niby jego kandydaturę, Będzie to pyszna farsa, zabawimy się wybornie. Ten Weneering jest prawie moją własnością, przyjdź pan do niego jutro; stół wyborny, trzymać się będziemy, we własnem kółku, a upewniam pana, że gospodarze zostawią nas w spokoju, W każdym razie liczy-