Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/279

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

skrawków materyi, wstążek, jedwabiów i aksamitek.
Mała robotnica pracowała zdumiewająco szybko, strzelając niekiedy oczkami w stronę swych gości.
— Ręczę, że panowie nie zgadują, jakie jest moje rzemiosło?
— Pani klei pudełeczka — zaczął Karol.
— A prócz tego?
Poduszecki do szpilek.
— A dalej?
— Motylki do ocierania piór.
— Niezupełnie. A pan, panie Headstone, wszak tak się pan nazywa? Pan, jako nauczyciel, odgadniesz może łatwiej, co ja robię?
— Coś, do czego wchodzi słoma — rzekł Bradley, wskazując na snopek słomy, leżący pod stołem.
— Brawo! — zawołała mała robotnica — już prawie pan zgadłeś. Robię wprawdzie pudełeczka, poduszeczki i wycieraczki do piór, ale to tylko z resztek, które mi pozostają od mego głównego zajęcia. Ale do czego używam słomy?
— Robi pani materacyki ze słomy.
— Materacyki? Cha, cha! nieszczególna odpowiedź, jak na kierownika szkoły. Powiem panu zagadkę. Albo nie, zagrajmy lepiej w literę K. Moja przyjaciółka nazywa się Karolina, lubię ją, bo jest Kędzierzawa, nie lubię, bo jest Kapryśna, umieszczę ją w gospodzie Pod Złotym Kawalerem, daruję jej Kapelusz, dam jej na imię Kokietka i po-