Przejdź do zawartości

Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Pozwól pan, że zapoznam go z moją żoną — powtarzał, oglądając się za panią Podsnap, która na szczęście nie mogła popełnić takiej omyłki, jak mąż w stosunku do pani domu, z powodu, iż pani Weneering była jedyną kobietą, znajdującą się w salonie. Za to w chwili, gdy wniesiono do salonu maleństwo państwa Weneering, pani Podsnap oświadczyła swej siąsiadce, że dziecko jest zdumiewająco podobne do ojca, który właśnie rozmawia z jej mężem. Usłyszawszy to, pan Weneering, uczuł się dotknięty. Nikt prawie nie jest rad, gdy biorą go za innego, a w tym wypadku pan Weneering, który w stroju wieczorowym, w koszuli z batystowym gorsem wyglądał, jak Antinous, nie mógł wziąć za dobrą monetę, gdy brano za niego chudego, o pergaminowej twarzy dżentelmana, starszego od niego o lat 30. Chcąc też położyć koniec nieporozumieniu, przecisnął się energicznie do otyłego pana Podsnapa, a, wstrząsnąwszy kilkakrotnie jego ręką, rzekł z mocą:
— Bardzo mi miło pana widzieć.
Na co jednak niepoprawny ów jegomość odparł bez zająknienia.
— Nie przypominiam sobie doprawdy, gdzie miałem zaszczyt pana poznać, ale w każdym razie jest mi bardzo przyjemnie.
Następnie ujął pod rękę pana Twemlowa i ciągnął go przemocą do swojej żony, chcąc go przedstawić jej jako gospodarza domu. Twemlow, któremu nie podobała się ta komedya omyłek, z powodu iż czuł się bez porównania lepiej urodzonym od pana Weneeringa, protestował, jak mógł i orzekł w du-