Przejdź do zawartości

Strona:PL Balzac - Ojciec Goriot.djvu/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Od tej rozmowy ojciec Goriot widział w swoim sąsiedzie nieoczekiwanego powiernika, przyjaciela. Zadzierzgnęły się między nimi jedyne węzły, jakie mogły złączyć starca z innym człowiekiem. Namiętności nigdy nie chybiają w swoich obliczeniach. Ojciec Goriot odgadywał, iż będzie bliższy swej Delfiny, milej widziany, jeżeli Eugeniusz pozyska jej serce. Zresztą powierzył mu jedną ze swych zgryzot. Pani de Nucingen, której życzył szczęścia po tysiąc razy dziennie, nie zaznała słodyczy miłości. To pewna, ze Eugeniusz był aby się posłużyć wyrażeniem starego — najbardziej cacany chłopiec jakiego w życiu widział; to też ojciec jak gdyby przeczuwał że jej da wszystkie rozkosze, których była pozbawiona. Poczciwiec powziął tedy dla sąsiada przyjaźń, która wciąż rosła i bez której byłoby wręcz niemożliwe poznać rozwiązanie tej historii.
Nazajutrz rano, przy śniadaniu, serdeczność, z jaką ojciec Goriot patrzył na Eugeniusza, usiadłszy koło niego, kilka słów jego i zmiana fizjognomii, zazwyczaj podobnej do gipsowej maski, zdumiały pensjonarzy. Vautrin, który widział studenta pierwszy raz od czasu ich rozmowy, silił się czytać w jego duszy. Przypominając sobie zamysły tego człowieka, Eugeniusz, który, nim usnął, zmierzy! szerokie pole otwierające się jego oczom, pomyślał mimowoli o posagu panny Taillefer i nie mógł się wstrzymać, aby nie popatrzyć na Wiktorynę tak, jak najcnotliwszy młody człowiek patrzy na bogatą dziedziczkę. Przypadkowo, oczy ich spotkały się. W nowym ubraniu Eugeniusz wydał się biednej dziewczynie zachwycający. Spojrzenie, jakie zamienili, było dość znaczące, aby upewnić Rastignaka, że jest dla niej treścią owych mglistych marzeń, których przedmiotem bywa u młodej dziewczyny pierwszy z brzegu ładny chłopiec którego spotka. Głos jakiś wołał mu: „Osiemset tysięcy franków!“ Ale nagle ozwały się w jego sercu wspomnienia wczorajszego wieczoru i pomyślał, że miłość pani de Nucingen będzie odtrutką na mimowolne pokusy.
Dawano wczoraj we Włoskim Cyrulika. Nigdy nie słyszałem