Strona:PL Balzac - Marany.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zespolił niewinne dziewczę ze wszystkiemi zamiarami nowego życia, malował świat najświetniejszemi barwami, mówił o tych szczegółach domowego życia, które tak podobają się dziewczętom, zawierał z niem te układy rostrząsane, które miłości nadają prawa i rzeczywistość. Potem oznaczywszy odpowiednie godziny schadzek nocnych, pozostawił Juanę szczęśliwą, ale zmienioną. Juana czysta i święta już nie istniała; w ostatniem spojrzeniu, rzuconem na niego i pięknym ruchu, jaki wykonała, poddając kochankowi czoło do pocałowania, było już więcej namiętności, aniżeli dziewczynie okazać jej wolno. Samotność, nuda robót przeciwnych naturze tej dziewczyny, złożyły się na to; dla utrzymania jej w uczciwości i cnocie, należało ją może nazwyczajać zwolna do świata, albo go ukryć przed nią nazawsze.
Dzień jutrzejszy wyda mi się bardzo długim, rzekła, przyjmując pocałunek czysty jeszcze. Ale pozostań w sali i mów głośno, żebym mogła słyszeć głos twój. który napełnia mi serce.
Montefiore odgadując całe życie Juany, niewymownie był zadowolony, że powstrzymał swoje żądze, ażeby lepiej zapewnić ich zaspokojenie. Powrócił do swego mieszkania bez wypadku. Dziesięć dni przeminęło, a żadne zdarzenie nie zakłóciło spokoju samotności tego domu. Montefiore rozwinął całą pochlebczą zręczność włoską przed starym Perezem, donią Lagunia, uczniem, a nawet służącą i wszyscy go kochali; ale pomimo zaufania, jakiem zdołał ich natchnąć, ni-