Przejdź do zawartości

Strona:PL Balzac - Gabinet starożytności.djvu/94

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Poetyczna aureola przybrana przez panią de Maufrigneuse olśniła Wikturnjana: od pierwszej chwili uczuł się przykuty, przywiązany do paska tej dziewczynki, przypięty do tych puklów uwitych ręką wróżek. Ów chłopiec już tak zepsuty uwierzył w ten kram dziewictwa z muślinu, w ten słodki wyraz przemyślany tak gruntownie jak ustawa w dwóch Izbach. Czy nie wystarczy, aby ten, który ma wierzyć w kłamstwa kobiety, wierzył w nie? Reszta świata znaczy dla dwojga kochanków tyle, co postacie namalowane na obiciu.
Księżna była, bez pochlebstwa, jedną z dziesięciu najpiękniejszych kobiet w Paryżu, uznanych, zatwierdzonych. Wiecie, że w świecie miłości jest tyle najpiękniejszych kobiet w Paryżu ile najpiękniejszych dzieł epoki w literaturze. W wieku Wikturnjana, rozmowę tego typu jaką on wiódł z księżną da się podtrzymać bez zbytniego znużenia. Dość młody i dość mało obyty z życiem paryskiem, nie starał się pilnować ani też czuwać nad swem najlżejszem słowem i spojrzeniem. Ten zbożny sentymentalizm, który się tłómaczv u każdej z dwojga osób w sekretnych myślach bardzo... świeckich, niweczy miłą poufałość, swobodny dowcip dawnej rozmowy francuskiej; jestto miłość spowita chmurą. Wikturnjan miał właśnie natyle prowincjonalnej niewinności, aby się utrzymać w bardzo przyzwoitej a nie udanej ekstazie, która spodobała się księżnej, kobiety bowiem tak samo nie biorą się na komedje mężczyzn jak na swoje własne.
Pani de Maufrigneuse oszacowała, nie bez przerażenia, omyłkę młodego hrabiego na dobre pół roku czy-