Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/269

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

świadoma życia aby to podejrzewać. Oszczędności z mego majątku posłużyły na załatanie interesów męża. P. de Maufrigneuse miał trzydzieści ośm lat kiedy zań wyszłam; ale te lata, niby lata wojny, powinny się liczyć podwójnie! Och! miał o wiele więcej niż siedmdziesiąt sześć lat. W czterdziestu latach, matka miała jeszcze pretensye, znalazłam się wtłoczona między dwie zazdrości. Cóż za życie wiodłam przez dziesięć lat!... Ach! gdyby kto wiedział, co cierpiała ta biedna tak osławiana kobiecina! Być strzeżoną przez matkę zazdrosną o własną córkę! Boże!... Wy, autorzy którzy piszecie dramaty, nie wymyślicie nigdy czegoś równie czarnego, okrutnego... Zwyczajnie, wedle mojej słabej wiedzy literackiej, dramat jest szeregiem czynów, rozmów, zdarzeń, pędzących ku katastrofie; ale to o czem panu mówię jest najstraszliwszą katastrofą w czynie! To lawina, która spada na nas rano aby znowu spaść wieczór, i znowu nazajutrz. Zimno mi w chwili gdy mówię do pana i kiedy oświetlam tę mroźną i ciemną jaskinię bez wyjścia w której żyłam. Jeżeli mam wszystko powiedzieć, urodzenie mego biednego dziecka, które zresztą jest żywą mną — musiało pana uderzyć podobieństwo: to moje włosy, moje oczy, krój mojej twarzy, moje usta, mój uśmiech, moje zęby — otóż, urodzenie jego jest albo przypadkiem, albo wynikiem układu pomiędzy matką a mężem. Długo po ślubie zostałam dziewczyną, opuszczona zaraz na-