Strona:PL Artur Oppman - Monologi.djvu/026

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— „Takież to duchy!“ — zawrzasną mędrcowie,
I nuż prać mistrza po karku i głowie,
A, gdy go czuły lament nie ocalił, —
Pod stół się zwalił!..
..................
Tedy się strzeżcie o, wywoływacze,
Bo z was nie jeden jak ów mistrz zapłacze,
Srogiej się pomsty za machlerstwa bójcie,
Nie oszukujcie!..