Strona:PL Artur Oppman - Monologi.djvu/013

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy siądzie na szkapę — koń się ugina,
Gdy wlezie na drabkę — pęka drabina,
Gdy tańczy pan Maciej — podłogę łamie —
Niech trunku nie zaznam, jeżeli kłamię!



II

W terminy wpadł srogie pan Moczygęba:
Ogniste mu serce stanęło dęba,
A sapie, a wzdycha, a patrzy czule
Na dziewkę somsiada — wdzięczną Kordulę.

Dorzeczna to panna i gładka wielce,
Już kręcą się przy niej jacyś wisielce...
Pan Maciej da po łbie temu, owemu —
I pójdzie w konkury — łacnoć to jemu!

Gdy ujrzysz Kordulę: Ki bies? Cud! Wiosna!
Krzepkie to, rosłe to, jakoby sosna,
A jakie ślepiątka! A jaka brewka! —
Sumiennie powiadam: Specyał, nie dziewka!

Siarczyście pan Maciej rozmiłował się,
Na funty by dla niej posiekać dał się...
Już ci mu kochanie przejęło koście —
Toć one uroki znacie waszmoście!...