Strona:PL Artur Oppman - Monologi.djvu/011

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wiesz o tem jejmość dobrze, jako wdowa,
Że amor cudnych udziela słodyczy,
Te słowa odpisz jeno mi! te słowa:
„Miłuję ciebie, mości mostowniczy!“
Beczka małmazyi stoi już gotowa,
Jadła mam tyle, ile serce życzy!
Obywateli nie chciej ująć światu!
Moja ty gładsza od wdzięcznego kwiatu!!
.................
Na tem zakończam epistołę moją...
Uf! jak przy młocce setnie się zmachałem!
Krzyneczkę krzywo te kulasy stoją,
Bo z pięć już roków zgoła nie pisałem!
Teraz całuję białą rączkę twoją,
Myśląc o oczach i o liczku białem
I o tych innych specjałach dumając...
Pokorny sługa: Kalasanty Zając.