Strona:PL Artur Oppman - Moja Warszawa.djvu/067

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

PIERWSZE FIOŁKI.

W pierwszej wiosny chwile sielskie,
Pod przepaścią nieb błękitną,
Śląc zapachy marzycielskie,
Skromne fiołki w trawie kwitną.

Gdy w nie patrzę, szczęściem płonę,
Fala życia wstecz się toczy, —
Ach, i widzę zapatrzone
Fiołkowe czyjeś oczy...


Ledwo słońce kwietniowe przygrzało, zaroiły się publicznością, przeważnie młodszą, parki i ogrody miejskie i podmiejskie. W Łazienkach, w Mokotowie, w Królikarni, w Morysinku i w Gucinie snują się pary, najczęściej tylko pary właśnie, i szukają skwapliwie w miękkim, puszystym kobiercu wiosennej zieleni pierwszych, najmilej pachnących fiołków.
Tak nieśmiało, tak lękliwie wychylają urocze kwiatki swe woniejące główki, a jakże im błogo, gdy drżąca ze wzruszenia dłoń chłopca przypina