Strona:PL Aleksandra Humboldta Podróże po Rossyi 01.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

gosłowska na 50 wiorst, ale ztąd już grunt zaczyna się podnosić. Pochyłość jego pokryta jest czarnym, gęstym jodłowym lasem i z pośród niego wznoszą się na widnokręgu nagie, podługowate, w tej porze roku wszystkie prawie śniegiem okryte, strome wierzchołki, pomiędzy któremi zdaje się być najwyższym Konszekowskoj Kamień. Białe szczyty tych gór dziwnie pięknie odbijają od czarnych stoków, których jednostajny, tajemniczy mrok rozciąga się w niedojrzaną okiem dal.
Podróżni zajęli mieszkanie w tak zwanej rządowej kwaterze, tuż obok mieszkania byłego urzędnika górniczego i dyrektora tutejszych fabryk, pana Beger[1], człowieka pełnego wiadomości, który, jakby można było wnosić z jego nazwiska, nie był Niemcem, ale biegle tłumaczył się po francusku. Wiele niemieckich nazwisk, spotykanych na Uralu, daje częstokroć powód do takowego zawodu. Górnictwo na Uralu jest po większej części w ręku Niemców, którzy wyuczyli się języka rossyjskiego, pożenili się z ruskiemi i wychowawszy dzieci swoje w gÓrniczym korpusie w Petersburgu, oraz przygotowawszy ich do własnego swojego zawodu, zaniechali wyuczyć ich ojczystego języka; o pochodzeniu ich wtedy można się tylko domyśleć z ich niemieckiego nazwiska. Tem przyjemniej było dla podróżnych spotkać w zacnej żonie pana Beger prawdziwą Niemkę, zrodzoną na wyspie Oesel niedaleko Rygi. Była ona wielką amatorką ogrodnictwa i pielęgnowała z troskliwością piękny ogród, rozciągający się po za ich domem. W cieplarni znajdowały się drzewa cytrynowe, drzewka zwane chlebem Świętego Jana i jabłonki południowej Europy, oraz zachodniej Azyi, z wielką ilością wschodnioindyjskich ananasów, które w Syberyi ze wszystkich owoców najlepiej się udają.
Podróżni nasi czasu przedpołudniowego użyli na obejrzenie sławnych miedzianych kopalni Bogosłowskich, leżących na 15 do 18 wiorst na wschód od hut nad Turyą, i dlatego powszechnie noszących nazwanie Turińskich kopalni. Najważniejsze z nich znajdują się na dwóch wzgórzach, na 190 stóp wznoszących się nad Turyą, i nazywających się Turińską i Frołowską górami. Pierwsza z nich leży na lewym, druga na prawym brzegu Turyi. Kruszec z kopalni Turińskich transportowany bywa do miedzianych hut Bogosłowska i tam roztapiany. Wydobywana tu czysta miedź uważa się za najlepszą na całym Uralu.

Nim podróżni nasi opuścili miedziane kopalnie, zwiedzili jeszcze płókalnię złota, Aleksandrowsk, leżącą na południowym brzegu Turyi,

  1. Był on później przeniesionym do Barnaułu na Ałtaju, i naznaczony dyrektorem tamtejszej srebrnéj huty.