Strona:PL Aleksandra Humboldta Podróże po Rossyi 01.djvu/097

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

złota wynosi około 50,000 rubli (tojest 49,032). W płókalniach Ekateryuburskich koszta te w roku 1828 były jeszcze mniejsze.
Chociaż kopalnię Szabrowską zaczęto rozkopywać zaledwo przed rokiem, dostarczyła ona była już do pierwszego maja 1829 r. 4 pudy 36¼ funta złota. Piasek obu kopalni bywa dla płókania wożony do małego strumienia, który cokolwiek na północ ich się znajduje i po przepłynieniu kilku wiorst wpada z prawej strony do Uktusu. W łożysku także tego strumienia znaleziono złoty piasek wart kopania i porobiono już rozporządzenia do jego wydobywania. Dla otrzymania potrzebnej do płókania ilości wody, zatamowano ten strumień, ale pomimo to ilość wody jest niewystarczającą.
Płókanie piasku odbywa się na wielu miejscowych płókalniach, leżących jedna przy drugiej i zostających pod jednym dachem. Piasek wrzucany bywa w wielką podłużno-czworograniastą skrzynię, której dno stanowi gruba plita żelazna, podziurawiona jak rzeszoto otworami wielkeści laskowego orzecha. Do tej skrzyni przyprowadza się za pomocą rynny woda, która jednakże, żeby jednostajnie rozlewała się po wsypanym do skrzyni piasku, spada pierwej do wodozbioru, zrobionego z dwóch pod kątem 60 stopni zbitych desek, prawie tejże samej długości co skrzynia, i zastosowanych do średnicy jéj długości. Deski tego wodozbioru opatrzone są w małe dziurki, tak, że przez nie woda leje się jakby z konwi na piasek w skrzyni będący. Wówczas, kiedy piasek ten mieszany ciągle bywa przez robotników za pomocą kruków, których szerokie, u dołu cokolwiek zakrzywione końce, obite są grubą żelazną blachą, delikatniejszy piasek oddziela się od grubszego zwiru i spada przez otwory skrzyni do znajdujących się pod spodem dwóch obok stojących naczyń. Grubszy zwir pozostaje opłókany w skrzyni i po skończoném płókaniu bywa starannie rozpatrywany, gdyż w nim znajdują się niekiedy większe kawałki złota, albo też kawałki kwarcu z odrobinami złota. Przepłókany cieńszy piasek w powyższych naczyniach, do których ciągle woda spływa, zostaje jeszcze długo krukami mieszany, dopóki wszystkie lżejsze części nie oddzielą się, i tylko magnesowe żelazo ze złotem nie pozostanie. Tym sposobem wypłókany złoty piasek nazywają na Uralu Szliech; zsypuje się on wtedy do mniejszych naczyń i przez wprawnych robotników bywa płókany, przyczém zwykle używają szczotek, ażeby osiadły po bokach szliech znowu na kupę zgarniać. Mniejsze partye rozdzielają też na drewnianych talerzach, trzymając je lewą ręką za jeden brzeg, i uderzając z lekka dłonią prawej ręki po drugim brzegu.