Strona:PL Aleksander Humboldt - Podróż po rzece Orinoko.djvu/58

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

na wody Rio Negro, do granicy Brazylii. W krainie tej, gdzie od czasu wytyczania granic nie postał żaden przyrząd astronomiczny, oznaczyłem przy pomocy chronometru i obserwacji gwiazd, położenie geograficzne miejscowości San Baltazar nad Atabapo, Javity, San Karlos nad Rio Negro, skały Kulimokari i misji Esmeralda. Mapa moja usunęła tedy wątpliwości odnośnie do położenia mnóstwa osad chrześcijańskich. Położenie jakiegoś punktu na ziemi odczytywać trzeba z nieba, tam gdzie jedyną drogę stanowią kręte rzeki, w gęstych lasach tkwią małe wioski, oraz gdzie niema wcale gór, ani wysokich przedmiotów widzialnych z dwu miejsc. Właśnie w najdzikszych okolicach gorących krajów czuje się potrzebę obserwacji astronomicznych i to nietylko dla poprawienia map, ale pomiaru terenu.
Dwudziestego szóstego kwietnia, po przebyciu kilku zaledwo mil zanocowaliśmy na skale, w pobliżu indyjskich plantacji Guapasoso. Brzegów nie widać podczas wysokiego stanu wody i rzeka łączy się z lasami, to też lądować można jeno na skale, albo płycie kamiennej sterczącej nad powierzchnią. Niema krokodyli we właściwem korycie Atabapo, powyż San Fernando, ani też krów wodnych, są natomiast delfiny słodkowodne. Daremnieby też szukać świni wodnej, wielkiego wyjca, zamura, oraz bażanta z kapturem, zwanego guacharaca. Ogromne żmije wodne, z wyglądu przypominające boę żyją tu niestety w wielkich ilościach i zagrażają kąpiącym się Indjanom. Pierwszych zaraz dni widywaliśmy obok naszej pirogi egzemplarze, do czternastu stóp dochodzące. Jaguary wybrzeży Atabapo są duże i tłuste, ale podobno nie tak zuchwałe, jak nad Orinokiem.
Dnia 27 kwietnia mieliśmy noc pogodną, czarne