Przejdź do zawartości

Strona:PL Żeligowski Edward - Jordan (wyd. 1870).pdf/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jeszcze zawsze mi zostanie,
Miłość moich bliźnich — ludzi!
Dla niewieścich cnót i wdzięków
Cześć zostanie w sercach prawych;
Lecz miłośnych łez i jęków
Bohaterów tkliwo-łzawych.
Na samobójstw złym kurhanie.
Niechaj, niechaj nie zostanie!
Z młodości jeszcze poranków
Tajnie tych bolów rozdarłem;
Smierciami wszystkich kochanków
I bolałem i umarłem.
I z Gustawem się zabiłem;
I płakałem tkliwe dziecię;
Z jegom upiorem błąkał się po świecie.
Smiech świata ogniów nie studził.
Ale go potem gorąco prosiłem,
By się znów nie zabijał i znów się nie budził!
Pył z pistoletów Wertera
Już dla mnie śmierci był hasłem,
Gdy dając dzieciom chleb z masłem,
Ona z nich pyły ociera —
I do Hernaniego szyi
Przywiązanej jak psu dzwonek,
Co serdecznej jady żmii
Miał zlać w hańbę lub postronek....
Wszystkie, wszystkiem przeżył bole,
W romantycznej znane szkole!