Przejdź do zawartości

Strona:PL Żeligowski Edward - Jordan (wyd. 1870).pdf/157

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ale tylko duch człowieka,
Po swoim boskim promieniu
W łono się Boga zacieka,
W wieczności kąpie strumieniu!

Na rozdrożu dwóch światów, widomemu światu
W świętej ducha harmonji jest święto Sabatu,

Wszystkie ruchy i waśnie cielesnych odmętów,
Rzucone w wiry cielesnej otchłani,
Nakształt płynących po morzu okrętów,
W ducha głębinach ciszę znajdują przystani![1]

Na rozdrożu dwóch światów tyś w wieczności kole
Elipsą sięgającą i nieba i ziemi
U nóg z ziemią zbratany, a bóstwo na czole!
Boleści ziemskie tu słowami czczemi,
Czczy głos dla ducha żałobny głos śpiżu.
Mękom cielesnym stoi duch na straży.
Człowiek okropnie męczony na krzyżu.
Uniósł ducha z uśmiechem pogody na twarzy!

Na cóż On przyjął cielesne cierpienie?
On tajemnicy wyuczył ofiary;
W poświęceniu się wszystkich jest wszystkich zbawienie,
I już nie męczeństw, lecz szczęścia sztandary!


  1. W tym ustępie parę myśli i wyrażeń jest wziętych z dzieła sławnego Schuberta: Geschichte der Seele.