Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
104

Dziś dla ludzkości podniesiemy broń,
Świętem przymierzem łączcie się narody.
Podajcie sobie dłoń.

Za myśl szlachetną o prawach człowieka.
Męki, wygnania, lub sromotny zgon;
Lecz mężne serce prawdy się nie zrzeka,
Padnie pod ciosem, ludzkość zbiorze plon.
Chlubnie wytępiać przesądów zarody,
I siłą myśli żyjąc, ciemięzcy broń:
Świętem przymierzem łączcie się narody,
Podajcie sobie dłoń.

Świat nowy różnic rodu nie uznaje,
Król, szlachcic, chłopek! — to jednaki twór;
Bez stępla ludzi natura wydaje —
Niech prawa rządzą, nie monarszy dwór.
Jednakie wszystkim przyznajmy swobody,
A wyższość duszy niech uwieńcza skroń;
Świętem przymierzem łączcie się narody,
Podajcie sobie dłoń.

Prawo i praca oto wiara ludów!
Jedna jest wiara i jeden jest Bóg!
Oby w nagrodę naszych krwawych trudów.
Umysł był władcą, a szlachectwem pług.