Strona:Lew Tołstoj - Spowiedź.pdf/104

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nie mógłbym powiedzieć. Jak nieznacznie, stopniowo niszczała we mnie moc życiowa i doszedłem do niemożności życia, do zatrzymania życia, do potrzeby samobójstwa, tak samo stopniowo, nieznacznie wróciła do mnie moc życia. I dziwna, że ta moc życiowa, która do mnie wróciła nie była nowa, a stara — ta sama, która mnie pociągała w pierwszej mojej młodości. Wróciłem zupełnie do wszystkiego dawnego, dziecinnego i młodzieńczego. Wróciłem do wiary w tę wolę, która mnie wydała i chce czegoś odemnie; wróciłem do tego, że głównym i jedynym celem mego życia jest to, aby być lepszym t. j. żyć zgodnie z tą wolą; wróciłem do tego, że wyraz tej woli mogę znaleźć w tem co zdala odemnie wypracowała dla swego kierownictwa ludzkość cała, t. j. wróciłem do wiary w boga, w moralne udoskonalenie i w podanie, nadające treść życiu. Tylko ta różnica była, że wówczas przyjmowałem wszystko nieświadomie, a teraz wiedziałem, że bez tego żyć nie mogę.
Zemną stało się jakby ot co: nie pomnę, kiedy mnie posadzili do łódki, ode-