Strona:Klemens Junosza - O cyganach.djvu/2

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Te piękne kobiety śpiewają, uderzając w brzękadła. Fantastyczny, jaskrawy ubiór zwiesza się z nich niedbale. Łachman odsłania ich ramiona i piersi, a na szyi wiszą różne świecidła, między któremi i koral i złoto się znajdzie.
Piękny to zaprawdę obraz tego koczowiska cygańskiego — oryginalny, przypominający nam, dzieciom XIX wieku, dążącym do wygody i komfortu, dawne życie koczownicze w owych czasach prastarych, w których ludzie nie mieli stałych siedzib, lecz szli ciągle a ciągle za chlebem albo rabunkiem.
Lecz zostawmy poetom opisywanie piękności cygańskiego życia, wsłuchiwanie się w ich pieśni pół dzikie, przypatrywanie się ich tańcom, pełnym południowego ognia i fantazyi i spojrzyjmy na odwrotną stronę medalu.
Niestety, strona ta jest tak czarną, że nawet kruczy warkocz cyganki bielszym się przy niej wydaje.
Czem jest cygan w naszem społeczeństwie?
Odpowiedź łatwa.
Cygan jest to straszliwa plaga ludności wiejskiej. To włóczęga zaopatrzony w paszport, jawny złodziej dybiący na cudze mienie, rozsiewacz zabobonów i ciemnoty, to żebrak natarczywy wreszcie, który nie dostawszy jałmużny, mści się częstokroć na wieśniaku, rzucając ogień pod słomianą strzechę i puszczając z dymem budowle, zboże, bydło i cały dobytek, w pocie czoła zgromadzony i nabyty...
Czy byłeś kiedy czytelniku na zapadłem Podlasiu, blizko Buga, tam gdzie jeszcze do dziś dnia stoją te słupy, co oznaczały niegdyś granicę ziem koronnych i litewskich.
Tam to, w tym kącie zapadłym, od reszty świata odciętym, są jeszcze lasy nie wycięte ze wszystkiem, jest lud mało oświecony, przesądny, zabobonny, ciemny, wierzący w cuda i czary — tam są jeszcze manowce, w których błądzić można, gąszcze, w których skryć się łatwo — i z tego powoda kąt ten jest, że się tak wyrażę, królestwem cygańskiem.
Tam to, — jak ich poeci zowią, „dzieci swobody“ przebywają najchętniej, a przebywają z taką „swobodą“, że ta nieraz strasznie się da we znaki mieniu wieśniaków i osiadłych, pracowitych mieszkańców.
Kiedy banda cyganów wchodzi do wsi, cała ludność doznaje panicznego strachu.