Strona:Julian Jaraczewski - Bazar w Poznaniu.pdf/58

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiem że Bazar jedynie dla kupców polskich przeznaczony, a gdy tych nie starczy, kramy próżne stać powinny; inni pierwszeństwo dla tychże kupców przyznając, wolą kramy przez kogobądź widzieć zajęte, aniżeli próżne. Ruch, emulacja i skrzętność jak są czynnikami życia, tak cichość i otrętwiałość są jego choroby oznaką; dla tego jeżeli szkodliwe są dla Bazaru naprzeciw niego rozciągające się martwe mury i tarasy, zamiast których kramy pod ogrodem jenerała komenderującego i pod szkołą sierot ruchliwą i pracującą ludnością życzylibyśmy widzieć zapełnioną, tak tém więcéjby nas strachem napełniały pustką stojące w Bazarze kramy. Z przyczyny dawnych przesądów, braku kapitałów lub ochoty, możemy polskiéj ludności wybaczyć że się do kupiectwa nie bierze, lecz zaprawdę rządzcom Bazaru mielibyśmy za złe, gdybyśmy kramy przy głównéj arterji Poznania położone widzieć mieli zamknięte z przyczyny, że się do nich konkurenci nie trafiają polscy. Mogą niektórzy życzyć, ażebyśmy naszą burzliwość i wady zamienić mogli na porządek, zabiegłość i cnoty kupieckie, ale nie posiadając daru Deukaljona, który rzucał kamieniami a tworzył ludzi, my możemy rzucać pieniędzmi a nie potworzyć kupców.
Pragnąc więc z całéj duszy, aby jak najprędzéj stan kupiecki zajaśniał sławą i dostatkami, bo to będzie oznaką że kraj krwi i życia swych dzieci potrzebować przestał; dla zapełnienia bazarowych kramów życzylibyśmy brać kupców zkądkolwiek bądź, raz dla zakrycia, jeźli to ma być wstydem, że kupców polskiego rodu mało, drugi raz dla niepokazania się barbarzyńskimi, że z najpiękniejszego w Poznaniu miejsca korzystać nie umiemy.