Strona:Julian Jaraczewski - Bazar w Poznaniu.pdf/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kowanym Bazarze zabezpieczone być mają. (§. 2. protokułu walnego zebrania z dnia 19. Grudnia 1839.)
Dopiero co odebrawszy załączony tu protokuł, a na walném zebraniu otrzymawszy pochlebną missją zbierania akcjonarjuszów, śmiem Szanownym Panom tenże przedłożyć i do brania akcji wezwać, będąc pewnym, iż mi za podaną sposobność dostania akcji kiedyś wdzięcznymi będziecie, a szczupłéj sumki nie pożałujecie, aby przedsięwzięcie użyteczne bez obcéj pomocy i pożyczek do skutku doprowadzić.
Dnia 27. Marca 1840.


D.
W Poznaniu, dnia 17. Grudnia 1843.
Szanowny Kanoniku!

Nic przykrzejszego dla człowieka z czuciem, jak gdy widzi współbraci hojną ręką ofiary na użyteczny cel sypiących, a samoistego czynu wstrzymać się musi. W tym przypadku byłem podczas Św. Jana na walném zebraniu akcjonarjuszów Bazaru, gdy wszyscy dywidendy swoje na założenie szkoły rolniczéj odstępowali, prócz tylko małéj ilości osób, pomiędzy któremi i ja byłem. Uczyniłem to zaś prawdziwie nie z ochoty, nie z braku przekonania o użyteczności szkoły rolniczéj, ani téż dzięki Bogu z potrzeby, lecz jedynie dla uratowania zasady Spółki, któréj głównym istnienia warunkiem jest pewność dochodu czyli dywidendy. Wolałem ujść za obojętnego człowieka, aniżeli do szkodliwego mniemania się przyłożyć, iż można do jakiego stowarzyszenia należeć, a przypadających z niego korzyści nie być panem. Odebrałem, Szanowny Kanoniku, z pod Twego klucza moją dywidendę, miałem ją w mym worku, nacieszyłem się nią i straciłem, cóż komu do tego? że zaś także z méj strony do założenia szkoły rolniczéj przyłożyć się