Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w szkole.pdf/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wyjechał z wioski, Anielka nie zaznała już spokoju. Romek musiał jej przeciągnąć gruby sznur na strychu i wówczas dopiero rozpoczęła się uciążliwa praca. Anielka ćwiczyła i ćwiczyła z wzrastającym zapałem. Dzisiaj chciała taksamo, jak linoskoczek urządzić przedstawienie.
Nasmarowała swe opalone bose stopy kredą, nie zapominając również o kolanach. Stefek włożył na siebie białą długą koszulę, bo miał na przedstawieniu być cyrkowym augustem. Na czole i policzkach Anielka wymalowała mu plamy kredą, a pozatem całą twarz umalowała mu czerwonym papierem, aby zabawniej wyglądał. Oprócz tego poczciwy Stefek uczesany został końskim grzebieniem i obydwoje z Anielką usiedli na sianie, czekając na widzów.
Wybiła czwarta. Przed stodołą uprzednio powieszono wielki plakat, na którym Romek wypisał dużemi literami:
„Wielkie przedstawienie, wejście dwa grosze”.
Jedna z siostrzyczek Anielki miała odbierać od widzów pieniądze. Jednem słowem wszystko dotychczas szło jak najlepiej. Przyszła już jasnowłosa Aneczka i jej przyjaciółka Lili, za niemi ukazały się jeszcze dwie dziewczynki, potem zjawił się Henryś