Ta strona została uwierzytelniona.
roko rozwartemi, pociemniałemi oczami, wracała do budynku fabrycznego.
Znowu maszyny warczały, pasy rzemienne przesuwały się, a Anielka z tęsknotą wyczekiwała południa. Będzie mogła wówczas pójść do domu i wróci tu dopiero o dwunastej w nocy.