Strona:Józef Milewski - W sprawie utrzymania ziemi w naszem ręku.pdf/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Doszedłszy do tego wyniku przez teoretyczne wywody, mimowoli nasuwa się pytanie, czy téż praktyka zechce uwzględnić te wyniki, czy nasze społeczeństwo zechce trzeźwo patrzeć na swą przyszłość i podług tego postępować, czy osobiste chęci i przekonania ukorzą się przed wymaganiem publicznego dobra, lub czy téż społeczeństwo nasze zataczając się sennie na utorowanym dawnemi przesądami i zwyczajami gościńcu, co raz to więcéj zbliżać się zechce do krawędzi przepaści, by w nią runąć ostatecznie i w niéj zginąć na wieki. Na myśl podobną mimowoli jakaś dziwna wstępuje w duszę obawa, bo wszakże ta reforma tak ważną, tak konieczną… a u nas o niéj dotychczas tak strasznie było głucho. I jedna tylko myśl, jedna tylko uwaga dodaje jeszcze otuchy i odpędza zniechęcanie i zwątpienie. Kiedy mianowicie poruszano u nas sprawę utrzymania silnéj własności włościańskiéj, oświadczono się licznie za potrzebą, za koniecznością usunięcia systemu równych działów[1], za koniecznością zaprowadzenia czegoś na wzór majoratów. Jeżeli się przeto uznało zgubność systemu równych działów i żąda się zmiany, to czemuż żądać tylko zmiany przy własności włościańskiéj? Czy to godziwa chcieć pod koniec XIX wieku dzielić społeczeństwo na różnie uprzywilejowane stany, znosić równość w obec prawa, biednym dla tego, że biedni i mali ich własność ograniczać, a sobie wolność zatrzymywać? Czyż to godziwa żądać od włościan i więcéj patryotyzmu i więcéj rozumu politycznego, niż od związanego tradycyami z narodem i wykształconego politycznie wiejskiego obywatelstwa? Czyż włościanie pierwsi dobrym mają świecić przykładem, czyż oni mają pierwsi czynić, co narodowi potrzebnem, pierwsi ojczyźnie z swych uczuć i przekonań składać ofiarę? Kto pierwszy ofiarą, ten ma pierwsze prawo do przodowania w narodzie, kto się z nią opóźnia, ten idzie w tylne szeregi, zatraca swe stanowisko, trzeci znaczenie i głos w społeczeństwie. Niechaj wiejskie obywatelstwo o tém zechce pamiętać. Kto chce stać w pierwszym szeregu, ten musi w nim stać zawsz, choć tam twarda służba, nie wolno mu nigdy się kryć ani cofać. Skoro więc jest zgoda na to, że system równych działów szkodzi ekonomicznie, gdyż ten wzgląd właśnie powodem żądania jego reformy przy własności włościańskiéj, trzeba mieć nadzieję, że to samo

  1. Wotum Sejmu prowincyonalnego z 16go kwietnia 1880 r. cyt. w v. Miaskowski Erbrecht str. 140.