Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/442

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

giczny ksiądz Mąkowski wyjednywa spłatę zaległych procentów w sumach dość znakomitych, uwalnia przy tem kilka tysięcy Polaków i Rusinów jęczących w niewoli w Sycylii, a sprzedanych tam przez Turków i Tatarów. Po długich zwłokach dostaje następnie król Władysław niektóre włości hiszpańskie w dzierżawę. Za Jana Kazimierza zniżono dobrowolnie stopę procentu. Po abdykacji, Rzeczpospolita zostawia królowi dożywotnią używalność procentów. Kazimierz, wbrew rozporządzeniu, zostawiającemu mu tylko dożywocie, zapisuje sumy palatynowej Renu i córce jej, księżnie Kondeuszowej, stąd po jego śmierci ukazują się liczni bezprawni pretendenci, z czego korzystając Hiszpania zawiesza spłatę. Odtąd nie dostaje Polska ani grosza.
Starań jednakże nie zarzucono zupełnie. W roku 1704 miał sejm uchwalić coś stanowczego w tej kwestii, jednakże zeszło na niczem i sprawa znowu ucichła. Dopiero po śmierci Augusta III prymas Władysław Łubieński wysyła znowu za zgodą stanów do Ferdynanda IV. Ten jednakże postanowił czekać na elekcję. Zabiegi Poniatowskiego były słabe, tak że prawie nie ma ich śladu. Lecz w r. 1815 rząd Królestwa Polskiego uważając się za spadkobiercę Rzeczpospolitej, nie wahał się wystąpić z pretensjami. Naczelny zarządca Archiwum Królestwa, Walenty Skorochód Majewski, przygotowywał materiały do sprawy, niewiadomo jednak, czy książe Lubecki uczynił z nich jaki dalszy użytek.
Taki jest epilog tej sprawy. Procenta wypłacane w różnych odstępach czasu przez Hiszpanię wyrów-