Strona:Henryk Sienkiewicz-Humoreski z teki Worszyłły.pdf/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

godzina, kiedy będę ją miał tu, w chacie, przy mojem sercu tę moją ptaszynę ukochaną. Zawrzała mi dusza zdwojoną energią, gorycz znikła, jasno mi i światło w piersiach; nigdym tak nie pracował. Wiosna! wiosna na dworze! wieje wiatr ciepły — od świtu do wieczornej zorzy jestem w polu i nie czuję zmęczenia. O Franku! samem poczuciem miłości jestem szczęśliwy.”
I były to istotnie jaśniejsze godziny jego żywota, bo zresztą szczęścia mało miał w życiu. Co prawda, sam sobie winien. Tracił np. na czytelni, a skupował coraz nowe książki. Sam nawet napisał niewielki traktat o pszczelnictwie, znawcy chwalą ten traktat. W Mżynku stanęła pasieka przeszło ze stu ułów złożona; a za przykładem Mżynka poczęły się fundować w ule i inne okoliczne wioski. Jaki taki, to z chłopów, to ze szlachty zjeżdżał czasami obejrzeć wzorowe gospodarstwo w Mżynku — Wilk wykładał im swoje teorye, objaśniał, namawiał. Jedni wierzyli, drudzy nie, ale żywy przykład wiele może. Poczęto oswajać się z nim