Strona:Henryk Sienkiewicz-Humoreski z teki Worszyłły.pdf/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Jakto go pan zna?
— Bywałem u niego na Wtorkach.
— U hrabiego W.? Jest to jeden z najbogatszych naszych magnatów.
— Podobno.
— I bywał pan u niego na Wtorkach?
— Razem z innemi.
A c’est très bien, c’est très bien, że pan bywał u niego na Wtorkach. Jakże jego migreny?
— Nie wiem.
— On bo pisuje do nas często. Skarżył się na migreny, ale w ostatnim liście donosił, że mu już lepiej.
— Bardzo się cieszę.
W tej chwili wszedł pan Chłodno.
Imaginez! — zawołała pani. — M. Wilk Garbowiecki connait notre cousin, le comte W..., a co więcej, bywał u niego na Wtorkach.
Pan Chłodno uśmiechnął się pobłażliwie.
— Poczciwy, poczciwy ten nasz kuzyn hr. W.! Czyś pan nie uważał jaki on podobny do lorda...
— Nie uważałem.