Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/304

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nić twórczość młodych pisarzy miarą stosowną dla pisarskich początków. Wyniknęłoby wtedy, że kilku młodych twórców rokuje nie najgorsze nadzieje.
Błoński podporządkował cały swój wywód krytyczny koncepcji, która byłaby w sam raz na felieton. Koncepcja dramatu krytyka, który „nie zdołał się przyłatać“, byłaby w feliotonie zupełnie na miejscu. Tylko talentom literackim Błońskiego należy przypisać to, że rozbudowaną według tej koncepcji publikację krytyczną czyta się nie bez przyjemności. Z pożytkiem intelektualnym natomiast czyta się kilka analiz poetyckich Błońskiego, może dlatego, że z ogólną koncepcją publikacji są one zupełnie luźno związane. Błoński inteligentnie i umiejętnie analizuje twórczość poetycką Białoszewskiego, Harasymowicza, Nowaka i Grochowiaka, nie podporządkowując tych swoich analiz generalnym syntezom pokoleniowym. Warto zestawić świetną analizę poezji Grochowiaka z nieciekawymi uwagami o prozie tego pisarza, żeby się zorientować, jak ambicje generalizowania zaszkodziły analitycznym umiejętnościom krytyka. W ogóle Błoński o wiele lepiej czuje i rozumie poezję niż prozę i jest bardziej wnikliwy w analizach niż w syntezach.. „Zmiana warty“ potwierdza więc jedynie to, co się zwykło o Błońskim sądzić na podstawie całokształtu jego dorobku krytycznego.

Jan Błoński: „Zmiana warty“, Warszawa 1961, Państwowy Instytut Wydawniczy.