Strona:Ernest Renan - Żywot Jezusa.djvu/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

na wysokości swego wieku, a młodzieńczy Elihu, który się pojawia, aby je zwalczyć, zaraz na wstępie poczyna sobie dość rewolucyjnie, wołając: mądrość przestała być udziałem starców[1]. Z chwilą, gdy wskutek wystąpienia Aleksandra wytworzyły się nowe zawikłania, stare zasady temańskie i mozaistyczne stały się jeszcze nieznośniejszemi[2]. Izrael był nieskończenie wierny Zakonowi a przecież uległ prześladowaniu Antyocha. Jeden tylko mówca, powtarzający bezmyślnie stare frazesy, odważył się głosić, że całe nieszczęście ludu pochodzi stąd, iż przestał być wiernym Zakonowi[3]. Jakto? Cały szereg poległych w obronie wiary, owi bohaterscy Machabeusze, ta matka poświęcająca siedmiu synów, tych miał Jehowa zapomnieć na wieki i oddać wytępieniu i mogile?[4]. Saduceusz, niedowiarek i światowiec, mógł może nie ustraszyć się podobnych wywodów; jakiś tak doskonały mędrzec, jak Antigones z Soko[5] mógł był głosić, że cnoty nie uprawia się dla nagrody, inaczej byłoby się niewolnikiem, który wyciąga rękę po zapłatę, że właśnie należy być cnotliwym bez oglądania się na to, czy się otrzyma nagrodę, czy nie. Ale ogółu, ale tłumu, nie mogła podobna filozofia zadowolnić. Zwolennicy teoryi filozoficznej o nieśmiertelności duszy wyo-

  1. Job. XXXII, 9: »Zacni nie zawsze mądrzy, a starcy nie zawsze rozumieją sądu«.
  2. Tymczasem, rzecz szczególna, Jezus syn Syracha, trzyma się ich ściśle (XVII, 26—28); XXII, 10—11; XXX, 4 i nast.; XLI, 1—2; XLIV, 9). Autor Mądrości jest przejęty wręcz przeciwnemi uczuciami (IV, 1, tekst grecki).
  3. Est. XIV, 5—7 (apokr.); List apokr. Barucha (Fabricius, Codex apocr. V. T. II p. 147 i nast.).
  4. II, Machab. VII.
  5. Pirke Aboth, I, 3.