Strona:Edward Hanslick - O pięknie w muzyce.djvu/215

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dualnie. O nich też można powiedzieć, że nie mają treści, a to dlatego, że nie mają tematu.
Temat zatem, a względnie tematy utworu, są jego istotną treścią.
Estetyka i krytyka nie przykładają należytej wagi do głównego tematu kompozycji. A temat sam już wyraźnie powiada, kto dzieło stworzył. Usłyszawszy początek „Leonory” Beethovenowskiej lub pierwsze takty „Hebrydów” Mendelssohna, każdy muzyk pozna, co ma przed sobą, chociażby mu dalszy ciąg był nieznany. Wie on odrazu, że to portal pałacu, a nie wejście do knajpy.
W Niemczech, i teorja i praktyka więcej wagi przykłada do przeróbki, niż do tematycznej zawartości utworu. Czego jednak temat w sobie nie zawiera, to nie może się później organicznie rozwinąć. I prawdopodobnie tu właśnie należy szukać przyczyny, dlaczego w dzisiejszych czasach nie powstają już dzieła orkiestralne równe Beethovenowskim. Bo nie w kunsztownem rozwijaniu myśli muzycznej brak obecnie siły twór-