Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/408

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
94 
Lecz skorom czułość wysłyszał w ich mowie,

Z której dźwięczała nuta bardziej tkliwa,
Niż gdyby rzekli: Czemu tak surowie?...

97 
Lodowa serca mojego pokrywa

Tchem się i wodą stawszy niespodzianie,
Jęk i łez potok ze mnie wydobywa.

100 
Ona wciąż stojąc na swoim rydwanie

Wyprostowana, niemieszkając dłużej,
Tak rzekła na ich litośne wołanie:

103 
»W ciągłem czuwaniu wam się wzrok nie mruży,

Ani krok jeden wam w ciemnościach ginie
Z tych, które czyni świat w ciągłej podróży[1].

106 
Więc odgadniecie, do kogo tu czynię

Przymówkę i słów zwracam ostre groty:
Chcę, aby skrucha była równa winie[2].

109 
Nietylko przez sfer niebieskich obroty,

Z których się pierwszy siew po ziemi sieje
Tam, gdzie każdego ziarna chcą przymioty,

112 
Ale przez łaski bożej przywileje,

Co deszcz swój czerpie z tak wysokiej chmury,
Że na jej drodze ziemskie oko mdleje[3],

115 
On w wieku młodym otrzymał z natury

Tak wiele darów, że w rozumnej szkole
Byłby wypiękniał, jak nielada który.

118 
Lecz im obficiej mieści w sobie pole

Soków żywotnych, bywszy bez uprawy
Tem bujniej rodzi chwasty i kąkole.

121 
Długo mój widok strzegł go od niesławy,

A obrócony nań mój wzrok dziewczęcy
Nie dał mu z drogi występować prawej.


  1. W. 103—5. Aniołowie są nieustannie zapatrzeni w Boga, a co za tem idzie, widzą odbite w nim ruchy świata i myśli wszechstworzeń; nic się przed nimi nie ukryje.
  2. Chcę, aby skrucha była równa winie. Poeta stanął przed Beatryczą już oczyszczony: mimo to Beatrycze przyjmuje go z niespodziewaną surowością, która mu wyciska gorące łzy. Za jaką winę go strofuje? O to trwa zasadniczy spór między komentatorami. Słowa w. 126: Pokochał inną, a mnie już nie życzy, łącznie z wierszem 59 następnej pieśni, jedni pojmują jako aluzję do rzeczywistej, płochej miłości zmysłowej, inni chcą tu widzieć miłość rzeczy ziemskich, w szczególności wiedzy ludzkiej, filozofii, podczas gdy Beatrycze ma wyobrażać teologię. Pierwsze, bardziej ludzkie pojmowanie ma więcej prawdopodobieństwa; wchodzi tu w grę kobiecość Beatryczy, która niezadowolona pokutą kochanka, chowa dlań wymówki i dąsy za urazę osobistą.
  3. W. 109—114. Człowiek otrzymuje przymioty umysłu i ciała nie tylko z wpływu planet, jak wierzono, tj. z przyrodzenia, ale także ze szczególnej łaski bożej.