Strona:Czarna msza.pdf/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Byli tacy, którzy przypuszczali, iż króla prześladowało widmo admirała de Coligny, zamordowanego w noc św. Bartłomieja, lecz Bodin dodaje:
„To, co miotało umierającym, nie był to już wyrzut sumienia, lecz beznadziejne przerażenie: pewność piekła“.




ROZDZIAŁ IV.
Czarna msza za panowania Ludwika XIV.

Za panowania Ludwika XIV czarna msza przestała być udziałem ludu i stała się przywilejem szlachty. Nie jest to już bezecny sabbat czarownic, który powoli zamiera w zapadłych zakątkach wsi, tępiony przez srogich inkwizytorów; jest to straszliwa ofiara, w której satanizm miesza się z wyuzdaniem, a której kapłankami stawały się najszlachetniejsze damy „wielkiego wieku“.

Proces słynnej La Voisin[1] (Mme Montevoisin) dostarcza nam obfitych szczegółów.

  1. Bliższe szczegóły o niej znajdzie czytelnik w książce p Wandy Melcer-Rutkowskiej, która ukaże się w naszej bibljoteczce.