Strona:Czarna msza.pdf/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czynił ofiarę ze zboża i ptactwa; zboże ofiarowywano „Duchowi ziemskiemu“, a ptaki wypuszczano na cześć „bóstwa wolności“.
Następnie oficjant wypiekał rodzaj ciasta z mąki — na ciele kapłanki, oznaczać to miało symbol miłości ziemskiej — kawałek ciasta do spożycia otrzymywał każdy z zebranych.
Następnie umieszczano na kapłance dwie podobizny: jedną ostatniego umarłego, a drugą — ostatniego zrodzonego w gminie satanistów. Wtedy niewiasta powstawała i rzucała wyzwanie gromom. Przynoszono jej ropuchę, którą rozrywała, krzycząc, z oczami wzniesionemi do nieba: „Ach! Filipie, gdybym ciebie miała w ręku, tak samo bym z tobą uczyniła“!
Michelet, wybitny historyk francuski, który powtarza to złorzeczenie, przypuszcza, iż odnosi się ono do Baranka Bożego. Co zaś do imienia Filip, to należy przypisać je tradycji ludowej, która w ten sposób mściła się na znienawidzonym królu, Filipie Walezjuszu, sprawcy długoletniej wojny i pierwszej inwazji Anglików.
Ponieważ po tem ostatniem, straszliwem bluźnierstwie, po tej ostatecznej obeldze Bo-