Strona:Adam Mickiewicz Poezye (1822) tom drugi.djvu/025

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Niosąc stolicę do własnego kraju;
Tych xiążąt dobrze wiek mój zapamięta.
I jeśli zechcesz iść po starym trybie,
Spuszczaj się na mnie, w niczém nie uchybię.

„Naprzód rycerstwo obeślemy wszędy,
I tych co w mieście zostali się bliscy,
I co na wiejskie powrócili grzędy,
Mają na zamek zgromadzić się wszyscy;
Więc krewne pany, więc starsze urzędy,
Ku bespieczeństwu, a większéj ozdobie,
Z sowitym pocztem niech staną przy tobie.
Co nim dokonasz, ja mogę tym czasem
Wyruszyć jutro, lub po jutrze z rana,
Ze służbą, s świętą osobą kapłana,
Tudzież s potrzebnym do uczty zapasem;
Aby się wszystko złatwiło na przodzie,
A na źwierzynie nie brakło i miodzie (7)

„Nie tylko bowiem sam naród prostaczy
Lecz i starszyna za łakocią goni;
A widząc z razu pańskiéj hojność dłoni,
Dobrze stąd sobie na przyszłość tłumaczy.