Przyczynek do nauki o nagłej śmierci osesków

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
>>> Dane tekstu >>>
Autor Leon Wachholz
Tytuł Przyczynek do nauki o nagłej śmierci osesków
Pochodzenie Przegląd Lekarski, 1895, nr 18 i 19
Data wyd. 1895
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Przyczynek do nauki o nagłej śmierci osesków.
Podał
Doc. Dr. Leon Wachholz.


O ile śmiertelność wśród dzieci w ogóle jest wielka, o tyle rzadko zdarza się u nich nagła śmierć. Tylko oseski i dzieci pierwszego okresu życia stanowią w tym względzie wyjątek. W wielkiej liczbie przypadków nagłej śmierci u tych ostatnich wyjaśnia sekcya przyczynę jej dostatecznie, pozostaje jednak szereg przypadków, w których nawet najdokładniejsze badanie pośmiertne o przyczynie nagłej śmierci nie rozstrzyga. Te przypadki, zwłaszcza jeźli, w obec podejrzenia gwałtownej śmierci, podlegają sekcyi sądowej, sprawiają znawcy sądowemu nie mało trudu i przykrości a to tem bardziej, iż znawca mniej wprawny zwykł czynić brak wyniku sekcyi zależnym od osobistego także braku doświadczenia i wprawy w dyagnostyce anatomo-patologicznej. Wychodząc zresztą z chwalebnego założenia, że obowiązkiem znawcy jest wyjaśnić należycie w każdym sobie poruczonym przypadku przyczynę śmierci, nie bacząc wcale, że już ustawa o postępowaniu karnem przewiduje przypadki, w których przyczyny śmierci nie można wykryć sekcyą, ulega ów znawca domysłom często zbyt daleko idącym i podaje owe przypuszczenia w stanowczej formie pewników w orzeczeniu. Już chyba zbytecznie byłoby dowodzić, jak dalece szkodliwie mogą wpłynąć podobne orzeczenia, których podstawą są domysły obleczone w formę pewników.
Do rzędu chorób, których przyrody nie wyjaśnia sekcya należy kurcz głośni.
Choroba ta nawiedza, jak o tem poucza doświadczenie[1], najczęściej dzieci w pierwszych okresach życia, t. j. od pół roku do trzech lat a to znowu częściej dzieci męskiej płci, niż żeńskiej. Wiadomo również, że rokowanie w tej chorobie bywa niepomyślne, gdyż jak to zgodnie podają pedyatrzy[2], wynosi śmiertelność z niej 50%. Chorobę tę cechują napady bezdechu (apnoë), łączące się nierzadko z drgawkami ogólnemi. Już w czasie pierwszego napadu może nastąpić zejście śmiertelne a to tak nagle, że nawet najrychlejsza pomoc lekarska bywa zbyteczna. Dwa są zapatrywania, usiłujące wytłómaczyć przyczynę nagłej śmierci w tych przypadkach. Jedno z nich nowsze łączy ją z równocześnie występującym skurczem wszystkich mięśni oddechowych, drugie dawniejsze pomawia przerost grasicy o wywołanie nagłego zejścia śmiertelnego, zkąd też powstała dawniejsza nazwą choroby asthma thymicum. Ta druga teorya zyskała sobie z początku wziętość dzięki pracom Hérarda[3] i Friedlebena[4] dowodzącym, że w przypadkach nagłej śmierci skurczu głośni wykazuje sekcya nader często przerost grasicy. Gdy jednak baczniejsze odtąd zwracanie uwagi dowiodło w wielu przypadkach niepomyślnego zejścia tej choroby braku przerostu grasicy, uległa powyższa teorya smutnemu a zwykłemu zresztą losowi wszelkich naukowych hipotez. I już zdawało się, że teorya ta, wyparta na całej linii, ma tylko historyczne znaczenie, gdy oto nagle w latach ostatnich wydobyli ją znowu na wierzch Grawitz, Nordmann, Soltmann (z Wrocławia), Pott i t. d.[5]. Prace i kazuistyczne zapiski tych autorów zyskały tem łacniej na znaczeniu, ile że Virchow i Conheim oświadczyli się za słusznością teoryi o przeroście grasicy. Odtąd, rzec można, staje się sprawa przerostu grasicy w piśmiennictwie w ogóle[6] a już szczególnie w literaturze sądowo-lekarskiej tak modną, iż się pojawiają raz po raz nowe prace i kazuistyczne przyczynki.
Pominąwszy już publikacye Scheelego i Paltaufa, zaprzeczające wywodom Gravitza i t. d., zatem obalające ponownie teoryę przerostu grasicy, z których na innem miejscu zdawaliśmy sprawę[5], to pojawiły się od roku 1893 nowe, które wypadnie nam omówić przy sposobności zestawienia wyników swych własnych poszukiwań nad znaczeniem przerostu grasicy.
I tak występuje Seydel[7] w obronie teoryi wznowionej przez Grawitza i t. d. z tą jednak zmianą, iż godząc się z wywodami Paltaufa nie tłómaczy przyczyny śmierci zaciśnięciem tchawicy przez powiększoną grasicę tylko zatamowaniem czynności serca za pośrednictwem nerwów błędnych, na które grasica wywiera ucisk. Słuszność swego tłómaczenia popiera on przypadkami Potta, w których tenże autor dostrzegał najpierw ustanie czynności serca a potem ustanie oddechania. Wreszcie i ta okoliczność przemawia, zdaniem Seydla, za jego tłómaczeniem, iż w przeważnej liczbie ogłoszonych dotąd przypadków nagłej śmierci z przerostu grasicy nastąpiła śmierć w chwili przechylenia głowy wstecz, przez co wymiar mostko-kręgowy wchodu klatki piersiowej (apertura thoracis sup.) nagle się zmniejsza a tem samem ucisk na nerwy błędne przez powiększoną grasicę w tem miejscu wywierany musi się nagle powiększyć. Piédecocq[8] podejrzywa na podstawie przypadku, jaki ogłosił, ucisk grasicy na żyły szyjne jako pośrednią przyczynę śmierci; uciśnięcie żył bowiem, zdaniem jego, stało się powodem przekrwienia biernego mózgu a tem samem wzrośnięcia ucisku śródczaszkowego z następowem uciśnięciem opuszki rdzenia.
Mimo tych różnych modyfikacyi, wydaje się jakoby Strassmann[9] przechylał się do teoryi pierwotnej. Powiadam, iż zdaje się, gdyż zapowiedział on dopiero stanowcze swe zdanie w tej sprawie, na razie zaś poprzestał na zapisaniu przypadku nagłej śmierci 7-miesięcznego dziecka, u którego sekcya wykazała znaczne powiększenie grasicy ważącej 40 grm. i zupełne spłaszczenie tchawicy w sąsiedztwie grasicy. Na szczególną wzmiankę zasługuje najświeższa praca na przerzeczony temat ogłoszona przez Viberta[10]. Zestawia on i rozstrząsa krytycznie przypadki nagłej śmierci u osesków, które w ciągu lat 14 przesunęły mu się w praktyce. Otóż z 96 przypadków w ogóle, zaledwie w 7 wyjaśniła sekcya przyczynę nagłej śmierci, wreszcie zaś sekcya jej nie wykazała. Wszystkie przypadki tyczyły się osesków t. j. dzieci niżej roku a zaledwie jeden tyczył się 1½ rocznego dziecka. Dokładne wywiady wykazywały w każdym przypadku, iż śmierć następowała w nocy, lub jeźli za dnia, to pod nieobecność osób, którym opieka nad dziecięciem była poruczoną. Bardzo często podawano, iż dziecię spało wspólnie z rodzicami często upojonemi, lub też samo w osobnem łóżku, ale zarzucone miękką pościelą. Z wywiadów wynikało również, że śmierć musiała następować nagle, lekko, bez żadnych niepokojów, krzyku lub walki. Wyniki sekcyjne były we wszystkich przypadkach zgodne ze sobą, t. j. znajdywano w sercu i wielkich naczyniach krew płynną, brak lub bardzo nieliczne wynaczynionki podopłucnowe często na grasicy, brak przekrwienia płuc, opon mózgowych, mózgu, wynaczynionek podosierdziowych, czasem mniej lub więcej piany w oskrzelach. Od lat kilku zwracał on baczną uwagę na grasicę w zwłokach osesków i znalazł ją w czterech przypadkach powiększoną o ciężarze 35, 30 i 25 gramów.
Obraz sekcyjny w tych czterech przypadkach niczem się nie różnił od powyżej opisanego w zwłokach dzieci zmarłych śmiercią nagłą, u których znaleziono grasicę prawidłowych rozmiarów.
Otóż na podstawie powyższego materyału nie wyklucza Vibert, iż powiększona grasica może się stać przyczyną nagłej śmierci, powiada jednak, że le seul argument invoqué en faveur de cette hypothèse, c’est le fait même de l’hypertrophie du thymus, chez des enfants dont les autres organes ne présentent pas d’altérations. Dalej jednak dodaje, że ten argument traci zupełnie na znaczeniu, jeźli się zważy, iż w wielkiej liczbie przypadków nagłej śmierci u dzieci, nastającej w tych samych okolicznościach, sekcya nie wykazuje wcale przerostu grasicy.
Zdaniem jego zachodzi w większości tych przypadków uduszenie bądźto przez to, iż dziecku śpiącemu razem z matką, mamką lub rodzicami często upojonemi, zatykają im usta i nos we śnie bezwiednie, bądź też przez to, iż dziecię dusi się w pościeli, nieoględnie na niem złożonej. Wreszcie tłómaczy przyczynę tej nagłej śmierci stanem tak zwanej przez Brown-Séquarda l’inhibition (zatamowania), dodając, że jest możliwem, iż sen stwarza pewną skłonność systemu nerwowego d’aptitude à subir les actions inhibitoires. Teorya powyższa wydaje mu się jedynie stósowną do wyjaśnienia częstych przypadków nagłej śmierci w czasie snu.
Tym wywodom Viberta odpowiada w każdym względzie przypadek opisany przez Koba[11]. Dziecię 4-ro miesięczne zmarło nagle w nocy tuż obok upojonego alkoholem ojca. Sekcya wykazała płynną krew i dość liczne wynaczynionki na powiększonej grasicy, ważącej 40·2 grm. Kob orzekł w tym przypadku, iż dziecię zmarło śmiercią naturalną z przekrwienia mózgu (?), które mogło pozostawać w związku przyczynowym z przerostem grasicy.
Już z osnowy tego przypadku wynika, że autor nie potrzebował się uciekać do fikcyjnego przekrwienia mózgu, o którem w protokóle sekcyi nie ma wzmianki, lecz mógł przypuścić przypadkowe uduszenie dziecka przez ojca upojonego i śpiącego.
O ile wywody Viberta tłómaczą nam przypadki śmierci nagłej osesków z przerostem grasicy, o tyle nie mogą one stosować się do przypadków nagłej śmierci młodych, lecz już dorosłych osób, jak n. p. owego rekruta wojskowego w przypadku Nordmanna, u których sekcya prócz zachowanej a powiększonej grasicy nic nie wykazała.
Odwołując się do tych ostatnich właśnie przypadków, przypomnę przypadek, który w roku ubiegłym stał się powodem dyskusyi w towarzystwie lekarskiem wiedeńskiem[12]. Schnitzler, asystent kliniki chirurgicznej Alberta, doniósł o przypadku wyłuszczenia wola z powodu choroby Basedowa. Po szczęśliwem dokonaniu zabiegu, trwającego blisko 2 godziny, chora przebudziła się z narkozy, przez kwadrans okazywała zupełną euforyę, gdy nagle twarz jej zbladła, oddechanie ustało i nastąpiła śmierć. Sekcya wykazała utrzymaną grasicę, nadto wąskość układu tętniczego, powiększenie follikułów w gardle i jelitach. Za przyczynę śmierci przyjęto status thymicus.
R. Paltauf zwrócił uwagę w dyskusyi nad tym przypadkiem na względną częstość nagłej śmierci u ludzi z powiększeniem, względnie utrzymaniem grasicy, wspomniał o wynikach badań brata swego nad tem zjawiskiem, wreszcie oświadczył, iż nie ma najmniejszej anatomicznej podstawy do upatrywania związku przyczynowego między nagłą śmiercią a powiększeniem, względnie zachowaniem w późniejszym wieku grasicy, zwłaszcza, iż histologiczne poszukiwania Schaffera nie wykazały w zachowanych w późniejszym wieku grasicach tkanki gruczołowej, tylko tkankę tłuszczową.
Rozpatrując bliżej przypadek Schnitzlera, przychodzi mi na pamięć bardzo doń podobny przypadek z oddziału profesora Obalińskiego, o którym szczegółowo wspomniałem w swych spostrzeżeniach nad narkozą[13]. W tym przypadku przebudził się po zabiegu, wykonanym celem usunięcia kostniaka szczęki dolnej, 16-letni młodzieniec, siedział o własnej sile przy zakładaniu opatrunku, nagle zbladł, ustało oddechanie i nastąpiła śmierć. Sekcya przyczyny śmierci nie wykazała, znaleziono tylko grasicę, ważącą 22 grm. i obrzęk płuca. Przypadek powyższy tłómaczyłem wedle Richardsona wstrząsem.
Zastanawiając się nad tymi powyżej omówionymi przypadkami, budzi się mimowoli chęć przychylenia się do teoryi o przeroście grasicy, jako przyczynie nagłej śmierci. W istocie dziwną wydaje się owa częstość nagłej śmierci u osób mających w późniejszym wieku grasicę. Przyznać trzeba, iż stoimy wobec zagadki tem trudniejszej do rozwiązania, iż nie znamy jeszcze czynności i przeznaczenia grasicy.
Korzystając z materyału łaskawie sobie udzielonego przez czcigodnego pana rektora prof. Browicza, jakoteż i z materyału zakładu sądowo-lekarskiego Uniw. Jagiel., rozpocząłem poszukiwania w przeznaczonej sprawie już przed dwoma laty, które jednak musiałem przerwać niezależnie od swej woli. Stale zwracałem uwagę na częstość pojawiania się powiększonej grasicy u osesków, na jej topograficzne stósunki, przy równoczesnem uwzględnianiu przyczyny śmierci.
Spostrzeżenia moje opierają się na materyale obejmującym 48 zwłok, na które przypada 20 noworodków częścią donoszonych, częścią niedonoszonych a zaledwie troje dzieci w wieku przekraczającym rok, t. j. dwoje liczących 1½ roku a jedno dwuletnie. W 13-tu przypadkach przekraczała grasica tak swymi rozmiarami jak i ciężarem normę.
Najniższy ciężar w tych 13-tu przypadkach wynosił 12 grm. u 6-tygodniowego dziecka płci męskiej, zresztą ciężar wynosił 13 grm. u 10-miesięcznego dziewczęcia, 14 grm. u 5-miesięcznego chłopca, 15 grm. u noworodka żeńskiego i u 11-miesięcznego dziewczęcia, 16 grm. u noworodka zmarłego w 4 godziny po urodzeniu i u 6-tygodniowego chłopca, 26 grm. u noworodka żeńskiego i u 1½ rocznego chłopca, 23 grm. u 1½ rocznego dziewczęcia, 27 grm. u 9-miesięcznego chłopca, 27½ grm. u 2-letniego chłopca i 35 grm. u 3-miesięcznego chłopca. Z wyjątkiem trzech przypadków, wykazała sekcya w pozostałych dostatecznie przyczynę śmierci tak, iż nie zachodziła potrzeba uciekania się do obwiniania przerostu grasicy o przyczynę śmierci, zwłaszcza, że i brak płynności krwi a obecność skrzepów przemawiała za śmiercią powolną a nie nagłą. W jednym z tych pozostałych 10 przypadków była tchawica w wymiarze z przodu w tył spłaszczoną tak, iż wobec powiększenia grasicy (16 grm.) zachodziło podejrzenie uciśnięcia tchawicy. Tymczasem wykazały wywiady, że dziecię to a raczej noworodek zmarł w 4 godziny po ciężkim porodzie, że w przypadku tym musiano z powodu ścieśnienia miednicy matki wykonać obrót na nóżki i ręczne dobycie płodu a ponieważ przejście główki sprawiało trudności, przeto wykonywano silne trakcye, przy których szyja płodu mocno się naciągała. Inny z owych 10 przypadków zasługuje również na uwagę, jakkolwiek z odmiennego powodu. Przypadek ten tyczył się ośmiomiesięcznego płodu urodzonego przedwcześnie z matki, która uległa zaczadzeniu. Grasica ważyła 17 grm. a sekcya wykazała liczne wynaczynionki podopłucnowe i podosierdziowe ciemnego zabarwienia i krew ciemną mazistą.
Wiadomo, że nie wszystkie trucizny zażyte przez matkę udzielają się płodowi, że przejście trucizn z ustroju matki do płodu zależy głównie od zdolności dyfuzyjnej danego przetworu. Otóż badania doświadczalne, wykonane przez Hofmanna i Ludwiga, jakoteż i spostrzeżenie Falka[14] wykazały wbrew doświadczeniom Fehlinga, iż CO nie przechodzi z matki do płodu. Ścisłe badanie widmowe krwi płodu w naszym przypadku nie wykazało za to śladu CO, toż samo badanie widmowe mięśni klatki piersiowej, wykonane w myśl F. Falka[15].
W dalszych dwóch przypadkach wykryto dur brzuszny, jako przyczynę śmierci. Oba te przypadki zasługują z tego względu na uwagę, że tyczą się 5 i 9-miesięcznych chłopców a jak wiadomo, wydarza się dur brzuszny u dzieci w pierwszym roku życia bardzo rzadko[16]. Obraz anatomiczny był typowy; mianowicie znaleziono obrzęk śledziony, różyczkę na skórze brzucha i klatki piersiowej, naciek rdzeniasty w kępkach Peyera i ostre obrzmienie gruczołów kreskowych i zaotrzewnowych.
W trzech przypadkach nagłej śmierci u 1½ rocznej dziewczynki, 2-letniego i 6-tygodniowego chłopczyka, w których zarządzono sekcyę policyjno-sanitarną, nie wykryto przyczyny zejścia śmiertelnego. Wywiady co do okoliczności, w których śmierć nastąpiła, były bez znaczenia. W pierwszym z nich prócz powiększenia grasicy, (9 cm. długa, 5 cm. szeroka, 1·5 mm. największa grubość, ciężar 27½ grm.) znaleziono liczne wynaczynionki pod opłucną i pod osierdziem, powiększenie śledziony i gruczołów limfatycznych, płynną krew i przekrwienie płuc miernego stopnia. Tchawica była prawidłowa, nigdzie nie uciśnięta, płuca wszędzie powietrzne nie okazywały w częściach sąsiadujących z grasicą niedodmy.
Wobec tego wyniku sekcyi wykluczona była możliwość ucisku tchawicy jako przyczyny śmierci, natomiast przemawiała całość obrazu za uduszeniem. Czy jednak uduszenie to nastąpiło z przyczyn, o których wspomina Vibert, czy też wywołało śmierć powiększenie grasicy w inny sposób, jak przez ucisk na tchawicę, czy też wreszcie należało szukać przyczyny śmierci nagłej w tak zwanym przez Paltaufa status thymicus, zwłaszcza, iż cały układ limfatyczny przedstawiał u dziecięcia obraz hiperplazyi, nie można było rozstrzygnąć, a ponieważ zasada sądowo-lekarska głosi in dubiis mitius, przeto brzmiało orzeczenie, iż nic nie przemawia przeciw przypuszczeniu naturalnej śmierci, do której powiększenie całego systemu limfatycznego i grasicy przyczynić się mogły.
Drugi przypadek tyczył się 1½ rocznego dziewczęcia, u którego grasica ważyła 23 grm., długość jej 8 cm., szerokość 4·5 cm., największa grubość 1·5 cm. W tym jednak przypadku wykazano nadto wybitne ślady krzywicy (różaniec), było mało wynaczynionek pod opłucną, pod osierdziem zaś wcale ich nie było.
W trzecim przypadku (6-tygodniowy chłopiec), w którym również jak w poprzednich wykonano sekcyę policyjno-sanitarną, wynosił ciężar grasicy 12 grm., długość jej 5 cm., szerokość 4 cm., grubość 1 cm. Zmian żadnych nie znaleziono, nawet wynaczynionek pod opłucną, gruczoły chłonne były powiększone, krew płynna.
Zatem w 3 tych przypadkach spotkaliśmy się z nagłą śmiercią, której zagadkowa przyroda nie dała się wyjaśnić na podstawie obdukcyi, jedynie tylko przez przyjęcie owego zresztą nie wiele tłómaczącego status thymicus.

Z tych zawcześnie przerwanych poszukiwań wynika, że:
1) u dzieci w pierwszych okresach życia wydarza się śmierć nagła, której przyrody sekcya nie jest w stanie wyjaśnić z przyczyny, iż nie wykazuje.
2) że prócz płynności krwi, znamion śmierci z uduszenia, których często nawet brakuje, dostrzega się powiększenie mniej lub więcej wybitne grasicy i układu limfatycznego.
3) że ucisk grasicy na tchawicę lub płuca jest wykluczony.
W jaki zaś sposób przychodzi do zejścia śmiertelnego, czy się doń przyczynia ów status thymicus, czy śmierć jest wynikiem zatamowania czynności ośrodków, ważnej dla życia, jak to tłómaczy Vibert, pozostaje zagadką, której wyjaśnienie, co najmniej, trzeba pozostawić dalszym spostrzeżeniom i badaniom.
Dla lekarza sądowego wystarczy wiedzieć o podobnych przypadkach, aby w danym razie nie zapuszczał się zbyt daleko w domysły, mogące wyjść na niekorzyść niewinnemu, a na ujmę sprawiedliwości.
Przy sposobności powyższych badań dostrzegłem w niektórych przypadkach w grasicy stan przeciwny temu, o jakim była dotąd mowa.
W roku zeszłym ogłosił Seydel[17] przyczynek do dyagnostyki śmierci z wygłodzenia u dzieci. Widział on w podobnych przypadkach znaczne pomniejszenie a nawet zupełny a przedwczesny zanik grasicy. Zdaniem jego stanowi grasica rodzaj spichlerza, w którym się gromadzi materyał zapasowy do odżywiania ustroju. Gdy grasica bywa dobrze rozwinięta u dzieci dobrze odżywionych, to u głodzonych, niewłaściwie odżywianych jest ona w stanie zaniku. Już sam Seydel przyznaje, że zmiana przezeń dostrzeżona zyska wówczas na znaczeniu dyagnostycznem dla śmierci z wygłodzenia (a wiadomo, iż byłoby to bardzo pożądane wobec nicości dotychczasowej dyagnostyki), jeźli się okaże, iż inne zaburzenia ustroju jej nie wywołują. Otóż moje spostrzeżenia wykazały w 5 przypadkach w zwłokach dzieci liczących dwa razy po miesiącu, raz 6 tygodni, raz 2 miesiące a raz 2½ miesiąca, zanik grasicy znacznego stopnia, tak, iż grasica ważyła gram a najwyżej 2 gramy. We wszystkich tych przypadkach wykazała sekcya przewłoczny nieżyt jelit często z wybitnym ogólnym zanikiem (atrophia infantilis). Natomiast ważyła grasica 35 grm. u 2-miesięcznego chłopca, który zmarł z choroby zakaźnej, osutkowej, za czem przemawiało łuszczenie się przyskórka na całem ciele i wykazane przez sekcyę zmiany, jak ostry obrzęk śledziony, świeże zapalenie nerek, ostry nieżyt oskrzelowy i obrzęk mózgu.








  1. K. Handb. d. Kinderheilkunde von Uffelmann. Wien. Leipzig. 1893.
  2. l. c.
  3. Du spasme de la glotte. Paris. 1847.
  4. Die Physiologie d. Thymusdrüse in Gesundheit u. Krankheit. Frankfurt a. M. 1858.
  5. 5,0 5,1 O śmierci nagłej, napisał Dr. L. Wachholz. Przegl. lek. 1893. Nr. 30, 33, 34, 36, 37.
  6. Beneke: Berlin. klin. Wochenschrift. 1894. str. 216.
  7. Vierteljschr. f. ger. Med. 1893. Z. 1.
  8. Zeitschrift f. Medicinalbl. Nr. 20. 1894. Przegląd lekarski. Nr. 47. 1894.
  9. Ein Beitrag zur Lehre v. Zusammenhang zw. Thymushyperplasie u. plötzl. Tode. Ztschrft. f. Medicinalbl. Nr. 17. 1894.
  10. Une cause de mort subite chez les petits enfants. Annal. d’hyg. p. et de méd. lég. 1895. Z. 1.
  11. Thymushyperplasie als Todesursache. Vierteljschr. f. ger. Med. 1893. III. F. VI. Bd. 1. H.
  12. Sitzung der k. k. Gesellschaft d. Ä. i. Wien am 11. Mai 1894.
  13. Spostrzeżenia nad narkozą i t. d. Zestawił Dr. Wachholz. Przegl. lek. 1891. Toż samo Langenbecks Archiv. Bd. 43. H. 2.
  14. Lehrb. d. ger. Med. von Hofmann. VI. A. 1893.
  15. l. c.
  16. Eichhorst: Hbch. d. spec. Path. u. Therapie.
  17. Ein Zeichen d. Erschöpfungstodes durch mangelhafte Ernährung bei jungen Kindern. Vierteljschr. f. ger. Med. 1894. VII. Bd. 2. H.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Leon Wachholz.