Praktyczna nauka o wyrabianiu wódki z kukurydzy/Rozdział II
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Praktyczna nauka o wyrabianiu wódki z kukurydzy |
Wydawca | H. W. Kallenbach |
Data wyd. | 1854 |
Druk | Drukarnia E. Winiarza |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Dnia pierwszego. O godzinie 4. popołudniu w kadce oznaczonej Nrm I. zaciera się na jeden korzec kukurydzy) ośm funtów wiedeńskich mąki ze słodu jęczmiennego w ośmiu kwartach wody, miary lwowskiej mającej 64[1] do 65 stopni R.[2] Zacier ten wiosłem dobrze rozbić i tak długo mieszać, by ta massa miała 52[3] stopni; tak zatarta zostawia się pod szczelnem nakryciem przez godzin trzy. Poczem zacier odkrywa się, miesza wiosłem by para wyszła, i odkryty zostawia do dnia drugiego do godziny 4. popołudniu.
Dnia drugiego. O godzinie 4. po południu zaciera się w kadce oznaczonej Nrm II. podobnież jak poprzednio w Nrze I. zatarto.
O tymże czasie zatarte drożdże dnia poprzedniego w Nrze I. wylewają się do balii obszernej dla prędkiego wychłodzenia do 12[4] stopni, najwyżej 14 R[5]. Po doprowadzeniu do tej temperatury wlewa się napowrót do tej samej kadki z której wylane były i zadaje się po raz pierwszy drożdżami piwnemi (na 10 korcy zacieru z kukurydzy dosyć 2 garnce katnarowych drożdży). Kadkę oczyścić należy i w miejscu spokojnem, gdzie temperatura od 10[6] do 14 stopni[5] ciepła dochodzi, pod nakryciem zostawić do dnia następnego do godziny 7. rano.
Dnia trzeciego. O godzinie 7. rano z kadki Nru I. po dobrem wymieszaniu, ubiera się po raz pierwszy jedną trzecią część tego fermentu do naczynia małego na matkę (czyli gniazdo do zadania następnego). Do pozostałej zaś roboty czyli hołowicy wlać kilka garncy zimnej wody, wymieszać i niech stoi do zrobienia podmłody dla zadania jej głównemu zacierowi.
Wieczór zaś o godzinie 4. w kadce Nr. III. zaciera się podobnież jak w Nrach I. i II. zatarto było.
Nr. II. o tymże samym czasie po wychłodzeniu do 12[4] — 13[7] stopni podług Reaumura, zadaje się już nie drożdżami piwnemi lecz matką czyli gniazdem z kadki Nru I. ubranem.
Tak postępuje się ciągle, zaczynając na nowo kolej naczyń drożdżowych.
Uwaga zaś co do fermentu jako też o robieniu podmłody niżej będzie.