O naprawie Rzeczypospolitej/II-2

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Andrzej Frycz Modrzewski
Tytuł O naprawie Rzeczypospolitej
Wydawca E•WENDE & Ska
Data wyd. 1914
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Cyprian Bazylik
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
II. Prawa a obyczajów różność. Prawa bardzo są ważne dla przyczyny, przez które postanowione, a wszakoż i dla zwierzchności urzędu.

Praw i obyczajów zda się być tenże sposób, bo prawa rozkazują mieć dobre obyczaje, a złych zabraniają. Ale do praw przydane bywają zapłaty i karania, aby niemi ludzie bywali zatrzymowani w powinności ich, którzy z dobrej woli swej mało baczenia mają na dobre a słuszne rzeczy. Są tedy obyczaje jakoby źródła a początki, z których prawa ciec i płynąć mają. Lecz te prawa mają się na jakiej przyczynie sadzić, bo o niej tak wszyscy rozumieją, że jest duszą praw albo ustaw. Przez tę obyczajni ludzie od grzeszenia bywają odstraszeni i w powiności zatrzymani więcej, niż karaniem albo jakiemi zapłatami. A to jest najprzedniejsza powinność praw, aby nie tylko kaźni 1) okazowały grzeszącemu, ale by też to w ludzi wmawiały, że się nie godzi grzeszyć. Co jeśliże których praw żadna się przyczyna pokazować nie może (bo wiele rzeczy przyczyny zakryte są, a niektóre zgoła przyczyn nie mają), wszakże tak trzeba czynić, żeby rozumowi nie były przeciwne, a takowe tylko dla zwierzchności urzędu mają być ważne. Lecz, ile być może, trzeba się o to starać, aby nietylko zwierzchność urzędu, ale też przyczyna, jeśli nie potrzebna, tedy wżdy taka, któraby się pochwalić mogła, zacności praw broniła i onę zdobiła. Bo dla tego rozum z łaski Bożej jest ludziom dan, aby był wodzem i mistrzem życia ludzkiego i wszytkich spraw; a którzy go na stronę zarzucają, ci niegodni, aby je ludźmi zwano, bo to zarzucają, czym człowiek drugie zwierzęta przechodzi. A jako promieńmi 2) słonecznemi wszytko bywa oświecono, a szpetne rzeczy od pięknych bywają rozeznane: tak rozum rady ludzkie, powieść i wszytkie sprawy, jeśli są uczciwe albo sprosne, bywają doznane.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Andrzej Frycz Modrzewski i tłumacza: Cyprian Bazylik.