Przejdź do zawartości

O heraldyce/I

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Karol Kochanowski
Tytuł O heraldyce
Podtytuł czyli znajomość herbownictwa
Wydawca M. Arct
Data wyd. 1902
Druk M. Arct
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
I.

Heraldyka[1] jest we właściwem znaczeniu tego wyrazu umiejętnością, poświęconą regułom i znajomości godeł ulegalizowanych, czyli herbownictwa, zarówno szlachty, jak i jednostek administracyjnych, świeckich i kościelnych, u narodów cywilizowanych na sposób zachodni.
Heraldyka powstała na tle godeł rycerskich w Europie zachodniej w dobie wojen krzyżowych, t. j. w epoce, w której godła te ulegać poczęły pewnym, a coraz ściślejszym zasadom konwencyonalnym, mającym wtłoczyć z czasem ogół herbów europejskich w ramy mniej lub więcej ustalonych norm i przepisów. Nazwę swą wzięła heraldyka od instytucyi heroldów (heroldus, hérault, Herold), czyli mistrzów ceremonii, wywołujących rycerzy podczas turniejów, w szranki bojowe, przez wygłaszanie opisu, czyli t. z. blazonowanie (le blason) ich herbów; heroldowie byli bowiem pierwszymi, zarówno w praktyce jak i z urzędu znawcami godeł rycerskich.
Z czasem pojęcie heraldyki rozszerzyło się niepomiernie, a jej nazwa ogarnęła całokształt wiedzy, związanej z pochodzeniem, rozwojem, organizacyą i ze stanem aktualnym godlarstwa, a zwłaszcza herbownictwa, w najszerszem znaczeniu tego wyrazu.
Tak w czasach najnowszych pojęta, stanowi dziś heraldyka jedną z pomocniczych nauk historycznych, jeden z poważniejszych odłamów archeologii. Ze względu na jej znaczenie pierwotne należałoby ją wszelako odróżniać i dzisiaj od umiejętności, poświęconych nietylko godlarstwu wogóle, ale nawet i powszechnemu herbownictwu, zwłaszcza, że przedmioty obu tych umiejętności — nie zawsze i nie w jednakiej mierze wpływowi heraldyki ulegały. Heraldyka właściwa była bowiem i jest po dziśdzień specyalną architektoniką i kolorystyką herbów, niezmienną w swej istocie, choć zawisłą w zakresie kształtowania części składowych godeł herbowych od stylu panującego w epoce historycznej.
Niektórzy badacze (H. Gourdon de Genouillac) przypuszczają, że początki heraldyki właściwej sięgają we Francyi schyłku IX wieku; wszystko jednak przemawia za tem, że powstała ona i rozwijała się na całym Zachodzie niemal równorzędnie, a nie wcześniej, niż w okresie od XI[2] a może nawet od XII do XV stulecia włącznie. W zależności od swego czasu, nosi też w najdawniejszej dobie ewolucyj swoich cechę romanizmu i gotycyzmu, zastępowanego z kolei w ciągu stuleci późniejszych renesansem, a w dobie upadku barokiem, rococo i innemi stylami.
Podobnie jak w sztuce: w architekturze, malarstwie i rzeźbie, niektóre tylko narody świata wykształciły wśród siebie pomienione style i ulegały im w ciągu wieków, — tak też i w heraldycznem, czyli w stylowo-herbowem przedstawianiu godeł, celowały nadewszystko cywilizowane kraje Zachodu. Heraldyka powstała w ich środowisku i w niem jedynie zachowała po dziś-dzień swój typ charakterystyczny, czyli — stylowe pod względem kształtu i barwy, t. j. heraldyczne cechy godeł herbowych.
Jednakowoż, zarówno godła i herby stylizowane, czyli ujęte w ścisłe karby reguł heraldycznych, jak i niestylizowane, a mówiąc dobitniej, formowane pod względem kształtu i barwy mniej lub więcej dowolnie, stanowią materyał o naturze niemal identycznej, podobnie jak równą jest w obliczu historyi kultury wartość zasadnicza wysoce stylowych, mniej stylowych, lub zgoła indywidualnych wytworów ludzkich, które na wartości tej tracą lub zyskują tylko przez porównanie.
Ponieważ istotny cel stwarzania i utrzymywania wszelakich godeł, czyli znaków, był zawsze i wszędzie jednaki, a było niem pragnienie symbolicznego uwidocznienia indywidualności jednostki lub grupy, a za nią — własności, przeto cały ogrom godeł wszystkich klas, czasów, ludów i narodów stanowi w zasadzie jedną wspólną kategoryę zjawisk, posiadającą w pomienionych cechach (wspólności celu) swój wspólny mianownik. Gérard de Nerval wygłosił zdanie: La connaissance du blason est la clef de l’histoire de France[3], a rzekomy ten paradoks dałoby się rozszerzyć, mówiąc, że znajomość genezy i dziejów wszystkich godeł wogóle, byłaby drogocennym kluczem do poznania dziejów wewnętrznych ludzkości.
Daleką będąc jeszcze od ziszczenia się tego ideału, nauka zmierza jednak do niego zwolna, lecz systematycznie. Ponieważ zaś ogół godeł ludzkich stanowi, podobnie jaki ludzkość Cała, jedną szeroką, ale wspólną kategoryę zjawisk, przeto szczegółowy ich przegląd wymaga nadewszystko zróżniczkowania tego olbrzymiego materyału.
Cały bezmiar godeł ogólno-ludzkich, w którym znajdzie się i odwieczna swastyka[4] i wschodnie lingamy, tamgi i kukufy[5] i dynastyczne oznaki Inków, i afrykańskie herby murzyńskiego plemienia Massajów, i godła artystów, mieszczan, kupców i pasterzy, i oznaki lóż masońskich, stowarzyszeń, instytucyj publicznych i prywatnych, fabryk, biur i urzędów; godła państw, monarchów, prowincyj, dyecezyj, opactw, zakonów, dostojników duchownych i świeckich, szlachty, rzemieślników i kmieci: wszystkie te krocie symbolów, stanowią, lub stanowić będą w przyszłości część materyału badanego przez archeologię i wyłaniające się z niej umiejętności specyalne.
Same godła, o jakich mówiliśmy przed chwilą, stanowią już dzisiaj przedmiot badań wielorakich, a znaki rzeźbiarzy, malarzy, fabryk porcelany i inne zdołały już oddawna wniknąć do zakresu różnych specyalności.
O ile dana gałąź archeologii nie zdołała wytworzyć dotąd specyalnej i specyalnie nazwanej umiejętności, to nosi ona po dziś-dzień, narówni z innemi, niewyodrębnionemi jeszcze podziałami nauki głównej, wspólne dla nich wszystkich miano archeologii.
Pomimo że rozmaitemi działami, lub rozmaitemi sferami stosowania rozmaitych godeł, zajmuje się dzisiaj kilka pomocniczych nauk historycznych, wyłonionych już z archeologii, a mianowicie: historya sztuki, sfragistyka,[6] heraldyka, poniekąd etnografia, a niekiedy nawet, choć przygodnie tylko, i socyologia, to jednak nie wyczerpują one bynajmniej całości materyału i pozostawiają wiele zagadnień, związanych z godłami, w sferze t. zw. antiquitates,[7] stanowiących materyał podstawowy dla badań archeologii właściwej.
Najliczniejszą i najbardziej wyrobioną, a więc najcenniejszą kategoryę godeł objęła wszelako jedna z umiejętności archeologicznych, którą wypadałoby nazwać nauką o herbownictwie właściwem, czyli o godłach państwowych, kościelnych, monarszych i szlacheckich, t. j. o herbach, składających się na zasadniczy zrąb tego, co Niemcy nazywają das Wappenwesen, a Francuzi: l’Armoirie. Nauka taka wyrażałaby wszelako pojęcie identyczne z tem, jakie dzisiaj ogólnie w świecie cywilizowanym występuje pod niewłaściwem, lecz utartem mianem heraldyki.
Nie zmieniając przeto brzmienia tego terminu, liczyć się jednak musimy z zasadniczą już teraz jego dwoistością, podobną, jaka tkwi w nazwie jednego z poddziałów historyi sztuki, t. zw. «nauki o stylach», zajmującej się zarówno stylami jak i pseudostylami.
Pojęta w ten sposób, rozszerzyła heraldyka w czasach ostatnich zakres badań swoich, wcielając do materyału właściwych studyów herbowych i inne godła, jak np. dawne gmerki (Haus-п.-Hof.-Marken) czyli oznaki mieszczańskie, będące czemś w rodzaju dzisiejszych «Trade-Mark» fabrycznych i kupieckich, ale używane niegdyś także w charakterze godeł osobistych i rodowych. Zasadniczym przedmiotem jej badań pozostały wszelako herby właściwe.

Herby najdawniejsze, zachowane wśród ozdób architektonicznych, na monetach, pomnikach, nagrobkach i pieczęciach, pochodzą z epok stosunkowo późnych. Z badań właściwych wynika fakt, że najdawniejsze herby europejskie, datujące z przed czasów, w których reguły heraldyczne objęły panowanie, nie różniły się żadnym stylem, ani dodatkami od ogółu godeł nieherbowych, jakie w tych czasach odległych wykryć się dają. Stwierdzić to można tam przedewszystkiem, gdzie dawna, przedheraldyczna doba w rozwoju godeł, będących już zawiązkami późniejszych herbów, przetrwała najdłużej. Np. najdawniejsze ze znanych tego rodzaju godeł polskich, t. j. znaki napieczętne śląskich dziedziców Strzegomia, komesów[8] Gniewomira (fig. 1) i Imbrama (fig. 2), żyjących w drugiej połowie XII wieku, odznaczają się, podobnie jak wszystkie zresztą godła przedherbowe polskie z tego okresu,[9] naiwną prostotą pierwotnego rysunku i zupełnym brakiem, już nie heraldycznego, ale nawet pseudo-herbowego stylu.
Fig. 1.
Fig. 2.

Nietylko jednak u nas, lecz i na dalekim Zachodzie spotykamy dowody, że dawne, przedherbowe i przedheraldyczne godła rycerskie i monarsze opierały się dość długo wpływowi nowego prądu, jaki w ciągu XII–XIII stulecia właściwej heraldyce zapewnił panowanie.
Jeśli zważymy, że zasadniczą cechą heraldycznego herbu są pewne stałe architektoniczno-stylowe dodatki, jak tarcza, a potem hełm i inne ozdoby, składające się później na niezbędne ramy właściwego godła, czyli t. zw. przedmiotu, lub tematu herbowego, to w najdawniejszych, aż do połowy XII wieku, przedstawieniach orła i krzyża, będących — poza znaczeniem religijnem — godłami państwowemi Cesarstwa rzymsko-niemieckiego, uderzyć nas musi i zupełna dowolność rysunku i, co ważniejsza, wyłączność nieozdobionych żadnym dodatkiem heraldycznym, pomienionych tematów herbowych.

Fig. 3.
Fig. 4.

Na monetach stan taki przetrwał niemal do schyłku Wieków Średnich. Ilustruje go jednak jeszcze w wieku XI nietylko denar augsburski cesarza Henryka II (fig. 3), ale nawet i późniejsza o wiek cały pieczęć majestatyczna cesarza Henryka IV (fig. 4).
Heraldyka właściwa nie istniała jeszcze wtedy; istniały już jednak czynniki, które do życia powołać ją miały. Na wzgląd ten kładziemy nacisk szczególny, gdyż od charakteru czynników pomienionych zawisło nietylko powstanie, ale i rozindywidualizowany w następstwie, a nader charakterystyczny w swych odmianach, rozwój herbownictwa europejskiego.
Użyliśmy tutaj nie bez specyalnego celu wyrazu «herbownictwo,» gdyż za­ nim heraldyka właściwa stała się umiejętnością w znaczeniu dzisiejszem, geneza jej wzięła, jak wiadomo, początek swój, nie z ogółu godeł ludzkich, lecz z rycerskiego (szlacheckiego) jego odłamu, czyli z instytucyi t. zw. herbów.
Aby fakt ten należycie wyjaśnić, sięgnąć musimy do etymologicznego znaczenia samej nazwy, która obejmuje ryczałtem całą kategoryę godeł rycerskich i tych wszystkich, które za ich przykładem tworzono sobie i kształtowano. Niemcy nazywają je: Wappen (= Waffen); Francuzi armoiries (= armes); Włosi arma; Anglicy arms; Szwedzi Vapen i t. d., a język łaciński określa je mianem: arma, seu armorum insignia,[10] wyjaśniającem rzecz ostatecznie, bo nie pozostawiającem żadnej wątpliwości, że godła te są znakami (insignia), któremi opatrywano rynsztunek wojenny (arma), używany z natury rzeczy przez klasę wojowników-rycerzy, z której wy kwitła szlachta. Wyodrębnienie nazwy tych godeł (Wappen etc.) od godeł innych, np. mieszczańskich (Marken etc.), miało tedy iść w parze z faktycznem, soeyalnem i prawodawczem wyodrębnieniem szlachty z pośród innych warstw społecznych. Na takiem tle rozwijać się poczęła heraldyka właściwa, aby, wytworzywszy swój styl specyalny, zapanować najpierw nad ogółem godeł szlacheckich, a później, już w czasach nowożytnych, zagarnąć pod swój wpływ wyłączny, nietylko herby, ale i inne godła i oznaki, niewłaściwie zwane herbami.






  1. Franc.: Héraldique, l’art du blason; niem.: Heraldik Blasonirkunst, Wappen-Kunst u.-Kunde.
  2. Godło Rajmunda de Saint-Gilles, hrabiego Tuluzy (1047—1105), przedstawiające krzyż gwiaździsty na tarczy, jest wprawdzie jednym z najdawniejszych okazów właściwych, ale nie przechowało się w pierwowzorze. (Bordier & Charton: Histoire de France, I, 251).
  3. Znajomość herbów jest kluczem do historyi Francyi.
  4. Odwieczne godło kosmopolityczne, powstałe ze skrzyżowania dwóch znaków o typie lit. Z.
  5. Godła wschodnich plemion koczowniczych.
  6. Dział archeologii, poświęcony badaniu pieczęci.
  7. Starożytności.
  8. Łaciński wyraz comes (= hrabia) oznaczał w Wiekach Średnich w Polsce tylko towarzysza monarszego. Towarzyszów takich nie można utożsamiać z obcą instytucyą hrabiów.
  9. Por. dr. Franciszek Piekosiński «Heraldyka polska Wieków Średnich».
  10. Zbroja, albo znaki nazbrojne.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Karol Kochanowski.