Ołtarzyk polski katolickiego nabożeństwa/O zacności i potrzebie modlitwy

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki

O zacności i potrzebie
Modlitwy.




Pan Jezus powiedział razu pewnego uczniom swoim następujące podobieństwo ku zachęceniu, iż się zawsze modlić potrzeba, a nie ustawać. Był niektóry sędzia w pewném mieście, który się Boga nie bał, a człowieka się nie wstydził. A w oném mieście była téż wdowa, która chodziła do niego, prosząc, aby jéj uczynił sprawiedliwość, gdyż pewien zły człowiek srodze ją uciskał. Lecz sędzia ten nie chciał długi czas uczynić zadosyć żądaniu wdowy. Ta jednakże wciąż chodziła i błagała. Nakoniec sędzia rzekł do siebie: „Aczci się Boga nie boję i ludzi się nie wstydzę, jednakże ponieważ wciąż mi się uprzykrza ta wdowa, przeto uczynię jéj sprawiedliwość, aby naostatek mnie nie lżyła.” I rzekł Pan: „Słuchajcie, co mówi niesprawiedliwy sędzia. A Bóg czyż nie uczyni sprawiedliwości wybranym swoim, wołającym do niego we dnie i w nocy i będzie sprawiedliwym ze strony ich? Powiadam wam, że rychle uczyni im sprawiedliwość.”
Niejednokrotnie czytamy w Piśmie św., jak Jezus Chrystus zachęcał do modlitwy. W Ewangielii np. Mateusza św. czytamy następujące słowa: „Proście, a będzie wam dano; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a będzie wam otworzono. Albowiem wszelki który prosi, bierze, a kto szuka, znajduje, a kołaczącemu będzie otworzono. Albo któryż z was jest człowiek, którego jeźliby prosił syn jego o chleb, iżali mu poda kamień? Albo jeźliby prosił o rybę, ażali mu poda węża? Jeźli wy tedy, będąc złymi, umiecie datki dobre dawać synom waszym, jakoż więcéj Ojciec wasz, który jest w niebiesiech, da rzeczy dobre tym, którzy go proszą?” — „I wszystko, o co byście prosili w modlitwie wierząc, weźmiecie.” — Na górze Oliwnéj krótko przed pojmaniem mówił Jezus do uczniów: „Módlcie się, abyście nie weszli w pokuszenie.” — Paweł św., Apostoł narodów, natchniony Duchem św., tak wzywa do modlitwy: „Bracia, módlcie się zawsze za nas.” — „Proszę tedy najpierw, aby były czynione proźby, modlitwy, przyczyniania, dziękowania za wszystkie ludzie.”
Św. Jakób zaś tak nas wzywa do modlitwy: „Modlitwa wiary uzdrowi niemocnego,” a w inném miejscu: „Módlcie się jedni za drugimi, abyście byli zbawieni.”
Upominał wprawdzie Zbawiciel świata słowem uczniów, aby się modlili, więcéj atoli daleko przykładem zachęcał do gorącéj modlitwy. Chodził Pan Jezus na puszczę lub na górę, aby się modlić, a nawet noce całe spędzał na modlitwie. Krótko przed zdradą Judasza na górze Oliwnéj modlił się Chrystus klęczący, wzosząc oczy ku niebu. Modlili się téż święci Apostołowie i wszyscy Święci Pańscy.
Ależ cóż to jest modlitwa? Modlitwa jest to rozmowa, przestawanie z Bogiem; modląc się wznosimy nasze serca, nasz umysł, naszego ducha ku Bogu. „Modlitwa,” jak mówi czcigodny X. Skarga, „jest podniesienie myśli w niebo, gdzie wszystko najmilsze kochanie nasze i skarby serca naszego.” Modlitwą wynurzamy Ojcu niebieskiemu naszę cześć, szacunek, wdzięczność, dziękujemy za doznane łaski i prosimy o nowe. Każda myśl wyższa o Bogu, jeźli jéj cześć głęboka towarzyszy, jest modlitwą. Nie da się zresztą ściśle opisać modlitwa, jeźli nie czujesz w sercu jéj potrzeby, znaczenia i użyteczności trudno ci ją określić. Modlitwa jest wielki, bardzo wielki środek do zbawienia, a choć sama modlitwa, jeźli jéj uczynki nie towarzyszą, nie zbawia człowieka, to z drugiéj strony bez modlitwy nie można być szczęśliwym i zbawionym i dla tego stare przysłowie powiada: „Módl się i pracuj, a będziesz szczęśliwym.”
Skuteczną i zbawienną jest modlitwa, a jéj potęga wielka nad wszelki wyraz. Zaiste to co nam Boga jedna i niebo zyskuje, jest zaprawdę sprawą piękną, zbawienną i świętą. Atoli nie każda modlitwa prowadzi do zbawienia i nie każda miłą jest Bogu. Tylko modlitwy nabożne, z głębi serca pochodzące, pokorne, pełne zaufania i poddania się woli Bożéj, oraz częste, ustawiczne modlitwy miłe są Bogu i osiągają cel zamierzony. O jakże wielu, bardzo wielku ludzi odprawia niedbale swoje modlitwy, gdy często na pamięć je odmawia, myśląc o czem inném. O takich ludziach mówi Pismo święte, że ten lud wargami się modli, a serce jego dalekie jest od Boga. Niechże każdy, czy to pacierze odmawiając, czy z książki się modląc, uważa jak najściśléj na słowa modlitwy i niech wyrzuca z serca swego wszystkie myśli światowe. Chrystus Pan upomina nas, abyśmy się modlili w duchu i w prawdzie.
Znów wielu ludzi nadużywa modlitwy, prosząc o rzeczy niepotrzebne, a nawet szkodliwe. Bywały przykłady, że złodzieje wychodząc na kradzież, modlili się, aby ich Bóg wysłuchał, a pewien gospodarz bezbożny wpędzając bydło w szkodę sąsiadowi modlił się, aby kto nie spostrzegł i nie zajął mu bydła. Co za ciemnota i zaślepienie! Jak ciężko taki człowiek odpowie na sądzie Bożym.
Nie wynika ztąd, abyśmy nie mieli prosić Boga o rzeczy ziemskie, światowe, owszem jeżeli są nam potrzebne, pożyteczne, to możemy i powinniśmy prosić o nie, ale ponieważ my słabi ludzie słabym rozumem nie umiemy rozpoznać, co nam jest rzeczywiście pożyteczném i zbawienném, przeto zawsze prosząc o rzeczy światowe, dodawać mamy: „Jeźli to się nie sprzeciwia Twojéj woli, Panie!”
Nie trzeba téż wciąż prosić Pana Boga o dary dla siebie, bo taka ustawiczna modlitwa świadczyłaby o sobkostwie proszącego. Przedewszystkiem trzeba Bogu w modlitwie cześć oddawać, wielbić Go i sławić, a potém dziękować mu za wszystkie łaski i dary. Trzeba téż modlić się za innych ludzi, mianowicie za Kościół swięty, za nauczycieli, krewnych, przyjaciół i nieprzyjaciół i wogóle za wszystkich ludzi, a niemniej i za dusze zmarłych, gdyż Pismo święte powiada, że pożyteczna jest rzecz modlić się za umarłych. Dopiero na końcu można i o swoich potrzebach, dolegliwościach, smutkach i utrapieniach pamiętać i prosić Boga o pomoc i ulgę w cierpieniach, i o wszystko co potrzebne do wiecznego i doczesnego szczęścia, przyczém rozumie się nie zapominać należy na słowa Chrystusowe: „Ojcze! nie moja, lecz Twoja niechaj się stanie wola.”
Przede wszystkiem do Boga modlić się trzeba, ale niemniéj i Świętych Pańskich o przyczynienie się do Boga prosić można i należy. Grzech atoli by ten popełnił, ktoby jakiego Świętego o jaką łąskę prosił, gdyż Święci Pańscy sami ze siebie nic dla nas uczynić nie mogą, tylko wstawiają się za nami do Boga. A już mianowicie N. Maryi Panny o przyczynienie się do Boga prosić powinniśmy, bo N. Marya Panna, jako Matka Zbawiciela, jak Królowa nieba i ziemi, jako Ucieczka grzesznych, nie omieszka wstawić się za nami do Ojca niebieskiego.
Nieraz człowiek, rozpominając sobie dobrodziejstwa Boga, mimowoli pomyśli sobie: Gdybym się to mógł odwdzięczyć za te liczne łaski i dary? Ach! możesz człowieku się odwdzięczyć: oto przez życie bogobojne i modlitwę. Nieraz dziecko, szczerze kochające rodziców, ubolewa, że nie może im okazać swéj wdzięczności. Módl się za rodziców szczerze, gorąco, serdecznie, a okażesz im najwymowniéj swoją wdzięczność. Masz może, miły czytelniku, jaką drogą osobę, przyjaciela, dobrodzieja, to módl się za niego, a modlitwa twoja serdeczna droższa będzie nad złoto i srebro i wszystkie skarby tego świata.
Żywot nasz, to bój ustawiczny między złem a dobrem. Pokusy, uciski, są to nawałności, które nami miotają, jak burze okrętami na morzu. Ulegniesz pokusie, obrażasz Boga i popadasz w moc złęgo. Oto dzielną tarczą przeciw pokusom, przeciw najazdom szatańskim jest modlitwa; dla tego skoro tylko pokusa cię napadnie, to zmów krótką modlitwę, a módl się tak długo, dopóki pokusa nie ustąpi.
Najpierwszą, największą modlitwą jest Modlitwa Pańska czyli Ojcze nasz, któréj sam Pan Jezus uczniów nauczył i tę téż najczęściéj odmawiać powinniśmy. Jest to prosta, ale zarazem jaka wspaniała, jaka prześliczna modlitwa. W niéj to prosimy i spodziewamy się między innemi i Królestwa Bożego, o które się starać przede wszystkiem mamy.
Tymczasem na zakończenie tych kilku uwag zwracamy uwagę pobożnych czytelników, aby w swych modlitwach świętych nie zapominali o umarłych, a mianowicie o duszach, znikąd ratunku nie mających, a potem za grzeszników zatwardziałych w grzechach. Pismo święte powiada, że wiele może ustawiczna modlitwa sprawiedliwego, tak może i nasze modlitwy wyjednają nieraz ulgę dla dusz, znikąd ratunku nie mających i może uproszą łaskę u Boga dla niejednego zakamieniałego grzesznika. Wszakżeż Pan Bóg chciał na proźbę Abrahama przepuścić Sodomie, jeżeliby w niéj znalazł dziesięciu sprawiedliwych, a dla modlitwy Mojżesza, iż był mężem sprawiedliwym, przepuścił całemu ludowi Izraelskiemu. Wiadomo, że Izraelici opuścili Boga, a zaczęli się kłaniać bałwanom. Otóż chciał Bóg wygładzić plemię bezbożne, ale na modlitwę Mojżeszową przebaczył ludowi. I nasz naród grzeszy, jak niegdyś Izraelici na puszczy i dla tego ciężkie ponosi kary. Zamiast Bogu jedynemu cześć oddawać i Jego przykazania święte wypełniać, to wyżéj stawiamy nad Boga różne namiętności np. pijaństwo, rozpustę i inne ciężkie grzechy. Dla tego niech się modlą mężowie sprawiedliwi, aby jak Mojżesz dla Izraelitów, uprosili miłosierdzie dla naszego nieszczęśliwego narodu.
Potem pragnąłbym zachęcić kochanych czytelników, aby błagali jak najczęściéj Boga o szczęśliwą godzinę śmierci. Ta ostatnia chwila prędzéj czy późniéj się zbliży dla każdego, bo tak Bóg ustanowił, iż wszyscy ludzie umierać mają. O jakże straszną ta ostatnia chwila — o jakżeby chętnie chciał wtedy umierający naprawić wszystko złe, które popełnił, jakżeby chętnie chciał żyć na nowo. Niejeden umierający nie ma tego szczęścia, aby mógł być usprawiedliwiony przez Sakrament Pokuty ś. i wzmocniony Sakramentem Ostatniego Olejem ś. Pomazania stanąć przed tronem Najwyższego. Zatem gorąco i serdecznie codzień przy pacierzu prosić Boga o śmierć szczęśliwą trzeba, a zapewniam was, że w godzinę śmierci nie pożałujecie tego i błogosławić będziecie te chwile, kiedyście o to prosili. Wszakżesz to ostatnia, ale i zarazem największa łaska w tém życiu, aby umierać szczęśliwie.
Módlcie się Bracia i Siostry kochane, módlcie się pełni wiary, nadziei i miłości, módlcie się w duchu i w prawdzie, módlcie się ustawicznie, gorąco, serdecznie a spełnią się słowa poety polskiego Garczyńskiego:

„Módlmy się! — głosy wiary i cierpienia
Błyskiem przenikną przez niebios sklepienia
I o słuch Boga uderzą!”


Znak domeny publicznej
Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright).