Motyle (Fredro)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Aleksander Fredro
Tytuł Motyle
Podtytuł Bayka
Pochodzenie Nieznany zbiór poezyj
Wydawca Towarzystwo Miłośników Książki
Data wyd. 1929
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


XXXVIII
MOTYLE[1]
BAYKA

Jednego ranka gdy płoche Motyle
W igraszkach i locie,
W uscisku kwiatów, poiącéy piesczocie
Spędzały życia nazbyt drogie chwile,
Iak zwykle Motyle;        5
Jeden z nich w roży skryty do połowy
Ukazawszy trochę głowy,
I zwoławszy Róy niestały,
Nuż prawić morały,
Nuż ganić płochość a stałość wychwalać,        10
Do cnoty zapalać,
I we wszystkiém co rozprawiał,
Siebie za przykład wystawiał,
Słowem nagadał i nałaiał tyle
Że o poprawie myśleć zaczęły Motyle;        15
Gdy więc rozwagę silą w téy mierze,
Ieden ze srodka zwykły lot bierze,
Nad kaznodzieią usiada,
I tak powiada:
„Niesłuchaycie, niewierzcie, co ten Motyl prawi,        20
Ja powiem, czemu latać go niebawi:[2]
Oto, przed kilko chwilami,
Gdy igrał aż do znoiu z polnemi kwiatkami,
Nadszedł Starzec, co kosą wszystko w swoiéy drodze
Wycina i nisczy srodze,        25
Co ciągle idzie, nigdy nieodpocznie w trudzie
Ten to sam, co go Czasem nazywaią Ludzie,
Nadszedł, a wkoło siebie ostrém tnąc żelazem,

Podciął i Braciszkowi skrzydełka zarazem,
Dla tego stałość chwali, iednę lubi Roże,        30
Bo sam iuż latać niemoże“. —

Na to odkrycie Motylów rzesza.
Złote skrzydełka w powietrzu rozwiesza,
I pędzi z wiatrem na nowe piesczoty;
A ten co teraz iednę lubi roże,        35
Zalał się łzami — czy z żalu czy z cnoty
Ktoż to wiedzieć może? —

Nieiest tu myślą moią, młode, piękne Panie,
Często zbyt płoche pochwalać latanie,
Ale nieiednéy słuchaiąc Matrony        40
Gdy swe cnoty rozpowiada,
Wszakże przyznać nam wypada
Że to Motyl obarczony. —







  1. Bajka ze zmianami pomieszczona w «Dziełach», XII, 157 — 8 i w «Panu Jowialskim» (IV, 2).
  2. powiem [wam obiasnię].





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Aleksander Fredro.