Koran (tłum. Buczacki, 1858)/Rozdział XI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Mahomet,
Władysław Kościuszko (objaśnienia)
Tytuł Koran
Rozdział Hud
Pochodzenie Koran
Wydawca Aleksander Nowolecki
Data wyd. 1858
Druk J. Jaworski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Murza Tarak Buczacki
Tytuł orygin. القُرْآن
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

ROZDZIAŁ XI.
Wydany w Mekce — zawiera wierszy 123.
HUD[1]

W Imie Boga litościwego i miłosiernego.

1. A. L. R. Rozumny porządek panuje w téj księdze. Ona jest dziełem tego, który posiada mądrość i umiejętność.
2. W niéj zalecono wam czcić jedność Boga; ja jestem Jego posłańcem, mnie poruczonem jest głosić Jego kary i Jego nagrody.
3. Wzywajcie Boskiego miłosierdzia. Nawracajcie się! Bóg będzie was obdarzał łaskami aż do oznaczonego czasu, kto je osiągnie, doświadczy Jego szczodrobliwości[2]. Jeżeli odrzucicie moje rady, lękam się, aby w dzień ostateczny nie spadły na was męczarnie.
4. Staniecie przed sądem tego, którego moc jest nieskończona.
5. Nie okrywająż swych serc podwójną zasłoną[3], by się ukryć przed wzrokiem Najwyższego.
6. Lecz jakiekolwiek ku ukryciu czyniliby zabiegi, On zna co się w nich kryje, a co na jaw okazuje.
7. On zgłębia ich serca[4].
8. Najnikczemniejszy płaz, z rąk Jego bierze początek; On wie gdzie jest jego schronienie; wie i miejsce, gdzie człowiek umrzeć musi[5], wszystko jest zapisanem w księdze prawdy.
9. On stworzył niebo i ziemię w dniach sześciu. Tron Jego, jeszcze przed stworzeniem świata był uwieszony nad wodami[6], On uważał, kto z was najwięcéj na Jego uwagę zasługiwał[7].
10. Kiedy niewiernym mówisz, że człowiek zmartwychwstanie, oni wyrzekają, że ich pragniesz zwodzić.
11. Gdy kary moje wstrzymuję do oznaczonego czasu, oni mówią: I na cóż odkładać ich spełnienie? — Przyjdzie dzień, w którym ujrzą te kary, od których nikt uwolnić nie może, a z których najgrawali się.
12. Odbierzmy człowiekowi dobra dane mu z nieba, on upadnie w rozpacz i stanie się niewdzięcznym (niewiernym).
13. Dozwólmyż mu po nieszczęściu które go ucisnęło użyć dni pomyślnych, wówczas powie: Odbiegło mnie nieszczęście, i upojony radością i pychą, zapomni o należnéj czci i wdzięczności Bogu.
14. Ci którzy cierpienia spokojnie znosić, a cnotę wypełniać będą, odbiorą nasze przebaczenie i chwalebną nagrodę.
15. Jeżeli które z moich przykazań wypadnie ci z pamięci, a będą wymagać od ciebie skarbów z nieba, odpowiedz: że do ciebie należy tylko proroctwo, Bóg rządzi wszystkiem co ma byt na świecie.
16. Jeśli powiedzą: Koran jest twem dziełem, odpowiedz im: Dajcie dziesięć rozdziałów[8], podobnych tym jakie ta księga zawiera; używajcie ku waszéj pomocy kogo innego prócz Boga, uczyńcie tak, jeśli jesteście sprawiedliwi.
17. A jeśli skutek nie odpowie waszym chęciom, wiedzcież: że ta księga zesłaną została od Boga, z mądrością Najwyższego, i że prócz niego, nie ma innego Boga. Nie będziecież prawdziwie wierni[9].
18. Ci którzy przywiązani do światowego życia, żądać będą jego rozkoszy, odbiorą w nim nagrodę za swe uczynki, i nie będą zawiedzeni.
19. Ci to są, których sprawy będą czcze i nie cenne w życiu wiecznem, ogień będą mieć w nagrodę.
20. Ci którzy są, powolni w wypełnieniu poleceń Proroka, któremu zawsze towarzyszy ten co poprzedził Pentateuchum, w którem jaśnieje światło i miłosierdzie Pańskie, uwierzą w jego naukę; dla niewiernych którzy odrzucają tę naukę, tylko piekielne męczarnie pozostają. Niech więc Koran w waszym umyśle nie rodzi żadnéj wątpliwości, on jest prawdą z nieba zesłaną; jednak większa część ludzi trwa w swem niedowiarstwie.
21. Jakaż zbrodnia może być szkaradniejsza, jak oskarżać Boga o kłamstwo? Ci którzy ją popełniają, staną przed Jego sądem; oto powiedzą świadkowie, oto ci którzy bluźnili przeciw Najwyższemu, czyż jako bezbożni nie będą okryci Jego przekleństwem?
22. Ci którzy bliźnich swoich odprowadzają od wiary, którzy fałszywie ją wykładają, i w życie przyszłe nie wierzą, nie mogą tego sprawić, aby Bóg był bezsilnym; oni przed gniewem Jego nie znajdą schronienia, męki ich będą straszne, bo oni, ani widzieć, ani słyszeć nie chcieli.
23. Oni zgubili swe dusze, i widzieli jako ich bóstwa zmyślone zniknęły.
24. Odrzucenie ich jest nieomylne.
25. Cnotliwi wierni, którzy ufność swą położą w Panu, będą gościć w krainie rozkoszy, będzie to ich wieczne mieszkanie.
26. Jedni są podobni do głupich i ślepych; drudzy do tych, co widzą, słyszą i rozumieją. Mogąż być z sobą porównani? Czyż to nie powinno ich oświecać?
27. Noe, mój sługa, rzekł do swego ludu: Jestem posłany, abym wam słowo Boskie opowiadał.
28. Jednego tylko czcijcie Boga, bo inaczej, lękam się abyście nie ulegli srogim karom w dzień boleści.
29. Przedniejsi z pomiędzy nich, oddani niedowiarstwu, odpowiedzieli: Ty jesteś taki człowiek jak i my; za najnikczemniejszych uważamy tych, którzy bez rozwagi poszli za tobą; żadnych nie posiadasz zasług, któreby cię nad nas wywyższały; uważamy was za zwodzicieli.
30. Ludu mój! odpowiedział Noe, myślicież, że gdyby mną światło Boga nie rządziło, i gdybym nie był Jego łaską wywyższony, która niestety, dla was już wygasła, czy pobudziłbym kogokolwiek do naśladowania mnie wtenczas, gdy Go w obrzydzeniu macie.
31. Nie wymagam od was żadnéj zapłaty za moją gorliwość, cała moja nagroda w Bogu; lecz nie powinienem oddalać od siebie wiernych, oni staną przed nim, a was widzę w niewiadomości zagrzebanych.
32. Ludu mój! gdybym ich odrzucił, któżby mnie wspomógł przed Panem? Nie otworzycież oczu?
33. Nie powiadam wam, że skarby niebios są w mojem ręku, że czytam w przyszłości, ani, że jestem aniołem; nie mówię do tych którymi pogardza wasze dumne spojrzenie, że nie osiągniecie darów niebieskich; taka mowa byłaby zbrodnią; Przedwieczny czyta w głębi wszystkich serc.
34. Odpowiedzieli Prorokowi: dawno już sprzeczasz się z nami, spraw iżby się twoje groźby zjiściły, jeżeli prawdę mówisz.
35. Jeżeli w tem będzie Boża wola, odpowiedział Noe, nie zawodnie On je spełni, a wy, nie potraficie niczem ułagodzić Jego gniewu wówczas.
36. Moje zbawienne uwagi nie będą wam użyteczne, jeżeli Bóg zechce was w błędzie pogrążyć; On jest waszym i moim Panem, wszyscy do Niego powrócimy.
37. Oni powiedzą: Mahomet jest pisarzem Koranu; odpowiedz im: Jeżeli tak jest, to ja za to odpowiem, lecz nie będę winien za wasze zbrodnie.
38. Dałem Noemu widzenie: Ci tylko zostaną wiernymi między ludem, którzy już dawniéj przyjęli wiarę, lecz niech uczynki bezbożnych nie trapią ciebie.
39. Zbuduj w moich oczach Arkę, tak jakem cię nauczył; nie wznoś już więcéj twego głosu za przewrotnymi, oni muszą w głębinie wód zginąć.
40. Noe pracując nad Arką, był celem pośmiewiska przechodzących[10]. Wy ze mnie najgrawacie się, powiedział, lecz będę z was naśmiewać się wkrótce.
41. Ujrzycie, na kogo spadnie gniew niebios, który potępi występnych, i na wieczne odda kary.
42. Gdym wydał rokazy, i otworzyły się czeluście[11], powiedziałem Noemu, aby wprowadził do Arki: po parze z każdego rodzaju zwierząt[12], i swą rodzinę, wyjąwszy tych, którzy są przeznaczeni na zgubę[13], wprowadził i wiernych, lecz ich liczba wówczas była bardzo mała[14].
43. Noe rzekł do nich: Wnijdźcie w Imie Boga do Arki[15], On ją na wodach unosić będzie, i sprawi że się utrzyma[16], gdyż On jest łaskawy i miłosierny.
44. Statek unosił się na falach, które jak góry wznosiły się; Noe zawołał do syna, który został na ziemi: Synu mój! wnijdź do nas, nie zostawaj z niewiernymi.
45. Pójdę na górę, odpowiedział, ona mnie wśród wezbrania wody uratuje. Nikt nie ujdzie od kary Bożéj, powiedział Noe, wyjąwszy tych którym On swoje miłosierdzie ukazał. Podniosły się wody i wszyscy potonęli.
46. Bóg rzekł: Ziemio! połknij te wody, niebiosa zamknijcie się: woda spadła, wyrok nieba spełniony. Arka zatrzymała się na górze Dżuddi[17], a głos rzekł: Precz ztąd bezbożni!
47. Noe tę prośbę zaniósł do Boga: Panie! Syn mój należy do mojéj rodziny, obietnice Twoje są nieomylne, Ty jesteś najsprawiedliwszy z sędziów.
48. On nie należy do twojéj rodziny, odpowiedział Pan, prośba twa nie słuszna; nie proś, gdy nie wiesz jakie są twoje żądania. Ostrzegam cię, iżbyś nie należał do liczby nierozumnych.
49. Panie! wołał Noe, Tyś moją ucieczką! nie dopuszczaj, iżbym do Ciebie wznosił niesłuszne żądania; zginąłem, jeśli miłosierdzie Twoje nie będzie nademną!
50. Bóg rzekł: Wynijdź z Arki[18], niech błogosławieństwo i zbawienie twoje, będą nad tobą i nad tymi którzy tobie towarzyszyli. Innym dozwolę opływać w rozkoszach, a potem kary doznają.
51. Objawiam tobie dzieje, wyjęte z księgi tajemnic, ani ty, ani lud twój, nie wiedzieliście o tem. Bądźcie cierpliwi w waszych nieszczęściach; kto boi się Pana, szczęśliwego doczeka końca.
52. Hud, sługa Najwyższego, rzekł do Adejczyków braci swoich: Służcie Panu, nie ma innego Boga nad Niego, bóstwa które sobie tworzycie, są fałszywe.
53. Ludu mój! nie żądam od was nagrody za moje starania, ona dla mnie jest w ręku Boga; nie otworzycież oczu?
54. Ludu mój! wracaj do Boga, czyń pokutę, on zeszle deszcz na waszą ziemię.
55. On podwyższy moc waszą[19], nie odpadajcie w zbrodnie bałwochwalstwa.
56. Nie dałeś nam żadnego dowodu o twojem posłaniu, odpowiedzieli Adejczykowie, na twój głos nie rzucimy naszych Bogów, i tobie nie uwierzymy.
57. Jedno z bóstw naszych dotknęło cię swoją zemstą. Wzywam na świadectwo Boga i was także; odpowiedział Hud, jako nie należę do waszego bałwochwalstwa.
58. Zastawiajcie na mnie swe sidła, lecz nie spodziewajcie się abym się was lękał.
59. Mam ku obronie mojej Najwyższego ramie, jest On moim i waszym Panem, On swą mocą utrzymuje byt istot stworzonych, On drogi zbawienia naucza.
60. Jeżeli w niedowiarstwie waszem trwać będziecie, jam spełnił moje posłanie. Bóg na waszem miejscu inny lud postawi; wy szkodzić Mu nie będziecie mogli, On utrzymuje cały świat.
61. Straszny wyrok został wydany; Hud i wierni, pod skrzyłem Boskiej opieki, zachowani byli od strasznych kar.
62. Lud Adu odrzucił nasze przykazania, zbuntował się przeciw memu posłańcowi, i poszedł ślepo, za wolą niewiernych Panów.
63. Przekleństwo Boże, ścigało ich w tem i w przyszłem życiu. Nie byliż oni niedowiarkami? Czyż się nie oddalili od Pana?
64. Saleh, ogłosił wiarę moją Tamudejczykom braciom swoim. O ludu mój! mówił, czcijcie Boga, nie masz innego nad Niego, On was z ziemi utworzył. On wam ją dał na mieszkanie. Czyńcie pokutę, wracajcie do Niego, On jest blizko was, i was uważa.
65. O Saleh, odpowiedzieli Tamudejczykowie, ty na którego czekaliśmy z takiem upragnieniem[20], tyż nam przychodzisz zabraniać czczenia bogów, którym się kłaniali nasi ojcowie. Nauka twoja jest dla nas podejrzaną, my o niej wątpimy.
66. Sądźcie mnie, rzecze Prorok; powołany, abym rozkazy opiekującego się mną nieba wypełniał, jeżeli nie będę posłuszny, któż może mnie od gniewu Jego zachować? Nic innego, tylko zgubę zrządzilibyście mi, gdybym was usłuchał[21].
67. Ludu mój! ta wielblądzica jest znakiem Wszechmocności Boskiéj, dozwólcie, iżby się pasła na poświęconych polach, strzeżcie się szkodzić jej; nieposłuszeństwo wasze ściągnie na was karę.
68. Oni wielbłądzicę zabili, a Saleh rzekł do nich: Cieszcie się teraz, po trzech dniach nie będzie was, jest to wyrok nieomylny.
69. Zemsta moja okazała się: Saleh i wierni będący pod moją opieką, zostali uratowani od kary haniebnej. Bóg jest mocny i potężny.
70. Winni, nie mogli ustrzedz się kary nieba, Bóg to uczynił, znaleziono ich umarłych w swych domach.
71. Leżących twarzą do ziemi; więcéj się nie podnieśli. Temud nie uwierzył w Boga? Precz ztąd Temud.
72. Posłańcy moi, przyniosłszy Abrahamowi pomyślną nowinę[22], rzekli do niego: Pokój niech będzie tobie, on ich powitał, i podał cielę pieczone.
73. Skoro zaś postrzegł, że się go nie dotknęli, poczytał ich za cudzoziemców i nie ufał im[23]; nie lękaj się odpowiedzieli mu, jesteśmy wysłani do ludu Lota.
74. Gdyśmy mu oznajmili urodzenie Izaaka i Jakóba, żona jego śmiała się z naszego oświadczenia[24].
75. O nieba! zawołała, już postarzałam i mąż mój stary, a mam porodzić, nie jestże w tem coś cudownego?[25].
76. Nie ufacie więc mocy Boskiej? Odpowiedzieli Aniołowie. Rodzino Abrahama! miłosierdzie i błogosławieństwo Boskie z tobą, pokłon i chwała należą Najwyższemu.
77. Ta pomyślna przepowiednia oddaliła od Abrahama jego pomieszanie, rozprawiał z nimi wstawiając się za ludem Lota[26], ponieważ był dobrym, ludzkim i pobożnym.
78. Przestań nas prosić[27], rzekli mu Aniołowie, wyrok Boski już wydany, a kara naznaczona jest nieuchronną.
79. Posłańcy moi przybyli do Lota, który się zmartwił dla nich, a nie mogąc ich obronić[28], zawołał: O dniu pełny goryczy!
80. Lud od dawnego czasu przywykły do zbrodni, przybył do niego gromadnie, chcąc dopuścić się grzechu. Oto są moje córki rzecze Lot do nich, mniej będziecie winni, jeżeli mnie skrzywdzicie w córkach moich; lecz nie hańbcie mnie w osobie gości moich; czyż już wszystek wstyd w was zaginął?
81. Wiesz, odpowiedzieli mieszkańcy Sadomy, że nie potrzebujemy twoich córek; nie wieszże czego my żądamy?
82. Nieba! zawołał Lot, czyż nie mogę powściągnąć żądz waszych, ani znaleść schronienia przed wami[29]?
83. My jesteśmy posłańcami Najwyższego[30], zawołali Aniołowie do Lota, zbrodniarze ci nie będą więcéj najgrawać się z ciebie. Téj nocy wynijdź z tego miasta, lecz niech nikt z was nie obraca się wstecz i nie ogląda; żona twoja tylko przestąpi to przykazanie[31], ona ulegnie karze wykraczających. Wyrok nieba spełni się o wschodzie słońca, chwila zguby jest blizka.
84. Wybiła godzina i Sodoma zniszczoną została; spuściłem na jéj mieszkańców kamienie oznaczone ręką Boga[32]. Mekka o mało nie została tak winną jak Sodoma[33].
85. Sługa Najwyższego Szoajb rzekł do Madjanitów, braci swoich: Ludu mój! czcij Pana, nie ma prócz niego innego Boga, nie umniejszajcie ani miary, ani wagi, widzę stan wasz pomyślny, ale lękam się abyście nie byli potępieni w dzień ostateczny.
86. Ludu mój! dawaj miarę i wagę sprawiedliwą, nie tykaj się dobra cudzego, i nie rozsiewaj po ziemi zepsucia.
87. Natenczas, jeżeli wiarę mieć będziecie z łaski Nieba, przyniosę wam największe korzyści.
88. Ja nie jestem waszym stróżem.
89. Szoajbie! powiedzieli Madjanici, pobożność twoja[34] czyż zabroni nam wiary ojców naszych, albo nie dozwoli nam używać bogactw naszych, jak się nam podobać będzie? Czyż ty mędrszy i rozumniejszy jesteś?
90. Sądźcie mnie, odpowiedział Szoajb, powołany od Najwyższego, abym wykonywał Jego rozkazy, doświadczając łask Jego, mogęż was naśladować w tem, czego wam bronię? nadewszystko pragnę, uczynić was lepszymi. Cała moja nadzieja jest w Bogu, On jest mojem wsparciem, do Niego powrócę.
91. Ludu mój! oby odszczepieństwo twoje nie ściągnęło kary, która zgubiła ludy Noego, Adejczyków, Tamudejczyków i mieszkańców Sodomy, których kara jest jeszcze świeżą.
92. Wzywajcie miłosierdzia Boskiego, powróćcie do Niego, bo On jest kochającym i miłosiernym.
93. O! Szoajbie! my nie potrafimy zrozumieć twojéj nauki, ty jesteś bezbronny wpośród nas, i gdybyśmy nie mieli politowania nad twoją rodziną, ukamienowalibyśmy ciebie, ty nie mógłbyś ukryć się przed nami.
94. Ludu mój! wołał Szoajb, rodzina moja, czyż ma więcéj mocy od Boga nad sercami waszemi? Czyż zapomnieliście, że On widzi wszystkie sprawy wasze?
95. Postępujcie podług popędu serc waszych, a ja podług danych mi przykazań postępować będę.
96. Wkrótce ujrzycie na kogo spadnie hańbiąca kara, i kto z nas oddany jest kłamstwu; czekajcie skutku.
97. Czas oznaczony nadszedł, Szoajb i wierni doświadczyli miłosierdzia Boskiego; zemsta wylała się na przestępnych, znaleziono ich umarłych w domach ich. Oni już więcéj nie powstali.
98. Madjanici podobni do Tamudejczyków, czyż nie oddalili się od Boga?
99. Mojżesz, sługa Najwyższego, objaśniał wiarę wspieraną cudami, na dworze Faraona; lecz dworzanie poszli za wolą swojego Pana, a ta wola była niesprawiedliwą.
100. W dzień zmartwychwstania Faraon będzie poprzedzał lud swój, i poprowadzi na ogień piekielny, pomieszkanie rozpaczy.
101. On miał naśladowców, przeklętych w tem i przyszłem życiu; biada towarzystwu złośliwych.
102. Objawiam tobie te przykłady, wyjęte z dziejów miast, niektóre z nich stoją jeszcze, niektóre całkiem już zniszczone.
103. Ja nie byłem niesprawiedliwym dla ich mieszkańców, oni sami się zgubili, bogi których czcili, zamiast uwolnienia ich od kar niebieskich, posłużyli im tylko do przyspieszenia upadku.
104. Tak Bóg ukarał miasta występne; zemsta Jego jest straszliwa.
105. Niech one służą za przykład tym, którzy lękają się życia przyszłego, i kar dnia, w którym wszyscy ludzie zostaną zgromadzeni, i gdzie dane będzie świadectwo.
106. Odkładam je aż do czasu oznaczonego.
107. W dzień ów nikt bez woli Boga nie podniesie głosu; jedna część rodu ludzkiego oddaną będzie nędzy, druga używać będzie szczęśliwości.
108. Nieszczęśliwi, pogrążeni w płomieniach, jęczeć będą i wzdychać.
109. Oni tam tak długo zostawać będą, aż niebo i ziemia trwać przestaną, tak długo, jak się podobać będzie Najwyższemu; ponieważ On czyni, co Mu się podoba.
110. Błogosławieni mieszkać będą w raju tak długo, póki niebo i ziemia trwać będą, i jak się długo podobać będzie Panu, który ich nie pozbawi swojego dobrodziejstwa.
111. Nie miéj wątpliwości o wierze ojców swoich, tym kar przygotowanych nikt nie złagodzi.
112. Dałem Mojżeszowi Pentateuchum, i zaraz był przedmiotem sprzeczek; jeżeliby wyrok nieba nie spadł, ich kłótnie nie zakończyłyby się; teraz błąkają się oni w wątpliwościach.
113. Bóg odda każdemu podług jego zasług; nic się nie ukryje przed Jego wiedzą.
114. Postępuj podług sprawiedliwości, która ci zaleconą była; niech wierni jéj pilnują; nie oddalaj się od niéj nigdy, Bóg jest świadkiem spraw waszych.
115. Nie naśladujcie przewrotnych, bójcie się kary zostania pastwą płomieni; nie znajdziecie ni pomocy, ni opieki, przeciw Najwyższemu.
116. Odprawiaj modlitwę o wschodzie i zachodzie słońca, oraz w nocy przed spoczynkiem; dobre uczynki odpędzają złe. Przykazania te stosują się do tych, którzy zachowują pamięć Boga.
117. Zachowujcie cierpliwość, a Bóg nie dopuści aby nagroda dobrze czyniących, nie była spełnioną.
118. Między narodami, które was poprzedziły, mała liczba sprawiedliwych opierała się nawałowi występków; wybawiłem ich; lecz źli, wylani na rozkoszne życie, pogrążyli się w występku[35].
119. Wszechmocny nie karze niesłusznie, i miasta te nie byłyby zniszczone, gdyby ich mieszkańcy byli cnotliwi.
120. Gdyby Bóg chciał, jedna tylko religja panowałaby na ziemi; ci tylko, których łaska niebieska oświeca, zostaną zjednoczeni; duch niezgody różnić będzie resztę śmiertelnych, takimi zostali oni stworzeni. Słowo Boże spełni się, piekło zostanie zapełnione duchami i ludźmi z różnych narodów.
121. Objawiam tobie te prawdy, wyjęte z dziejów Proroków, iżby oświecały i utwierdzały serce twoje i żeby wiernym za przestrogę i przykład służyły.
122. Powiedz niewiernym: postępujcie podług popędu żądz swoich, a ja podług danych mi rozkazów czynić będę; czekajmy skutków.
123. Bóg zna tajemnice nieba i ziemi, On jest środkiem, do którego wszystko zmierzać powinno. Czcij Jego Najwyższy Majestat, w Nim połóż ufność twoją i pamiętaj, że On ma oko otwarte na wszystkie sprawy twoje.








  1. Hud jest imie proroka zesłanego do ludu z Ad; jest o nim mowa nie tylko w tym rozdziale ale i w wielu innych.
  2. Albo Jego łaski są dla każdego posiadającego zasługi. Trudno jest inaczéj wyłożyć słowa tekstu, gdzie wyraz fadhl oznacza zarówno łaskę stosującą się do Boga i zasługę zastosowaną do człowieka.
  3. Koran przedstawia pierś, jak tkaninę, którą się składa w kilkoro dla ukrycia jakiejś rzeczy.
  4. Wiersz ten ma być napisany z okoliczności, iż pewnego razu bałwochwalcy mówili między sobą: Jeśli zakryjemy oblicza nasze, obwiniemy się w odzież, i utaimy złość w piersiach naszych żywioną dla Mahometa, jakim sposobem może odgadnąć myśl naszą?
  5. Albo raczéj podług innéj osnowy dwóch słów tekstu, on zna jego miejsce w nerkach i w żywocie jego rodziców.
  6. Mahometanie zarówno z Żydami utrzymują, że przed stworzeniem świata, tron sławy Boskiéj, stworzony tchnieniem ust Boskich, unosił się nad wodami.
  7. T. j. która rzecz z przedmiotów stworzonych będzie najwłaściwszą do przyjęcia jego przykazań, ludzie albo ziemia lub niebo.
  8. Surat, surata, rozdział Koranu. Ten ustęp zasługuje na uwagę, dowodzi bowiem że dziesięć pierwszych rozdziałów już istniało w téj epoce.
  9. T. j. Czy jesteście skłonni do posłuszeństwa Bogu (moslimiu)?
  10. Śmieli się z Noego, iż budował okręt w miejscu suchem, odległem od morza, równie jak z tego że się trudnił ciesielską robotą ogłosiwszy się prorokiem.
  11. Czeluście z których wytrysły źródła wód miały się znajdować w Kafie, podług drugich w Indji a nawet i w Mezopotamji. Słowo Tannur, użyte w Koranie, znaczy nie tylko piec jakiego używają na wschodzie (to jest dziurę wykopaną w środku izby wylepioną gliną), lecz znaczy każden otwór w ziemi z którego wytryskuje źródło. Mahomet i Żydzi utrzymują, że woda która w czasie potopu wytryskiwała z ziemi była gorąca.
    Niektórzy komentatorowie uważając wyraz tannur Koranu za piec, puścili w obieg najdziwaczniejsze wieści, dodając że kotlina która sprawiła wylew, była piecem w którym Ewa chléb wypiekała.
  12. Mahometanie mówią że to znaczy: po dwa samce i po dwie samice z każdego rodzaju. Jest takie podanie (wzięte od Żydów), że Noe był udarowany od Boga nadzwyczajną mocą i posiadał języki wszystkich stworzeń, a gdy sam zbierał zwierzęta do Arki, to prawa ręka Jego padała zawsze na samców a lewa na samice. Tym sposobem zebrał 14 par czystych czworonożnych zwierząt, a po dwie pary z każdego rodzaju nieczystych, przytem mnóstwo rozmaitych ptaków.
  13. Wyjąwszy pasierba Noego, imieniem Kanan czyli Jam, niewiernego Bogu i złych obyczajów.
  14. Pisarze wschodni utrzymują że z Noem była jego druga żona prawowierna, trzech synów Sem, Cham i Jafet czyli Afet z żonami, a prócz tego 70 innych osób, to jest 35 mężczyzn i tyleż kobiet. Podług Arabów w Arce Noego ważne zajmował miejsce niejakiś Jorgam.
  15. To jest nie traćcie czasu, wejdźcie prędzéj. Podług Mahometa Arka była podzielona na 3 piętra, w dolnem mieściły się zwierzęta, w środkowem ludzie, a w górnem ptaki. Środkowe piętro rozdzielone było na dwie połowy, w jednéj mieścili się mężczyzni a w drugiéj kobiety, gdyż zbliżenie się małżeńskie zabronione było przez czas potopu, jeden Cham jest obwiniony o naruszenie tego przepisu.
  16. Dosłownie: jego bieg i zarzucenie kotwicy niech się dzieją w Imie Boga.
  17. Góra Dżuddi jest jedną z tych które oddzielają Armenję od Mezopotamji i części Assyrji, przez Kurdów zamieszkałéj. U stóp téj niewielkiéj góry, leży miasteczko Tamanin, biorące swoją nazwę zapewne od liczby osób uratowanych w Arce, gdyż słowo Tamanin w języku krajowym znaczy osiemdziesiąt. Persowie i Turcy zowią górę na któréj się zatrzymała Arka, Agerdah t. j. ciężka góra, zowią ją także Ararat, znajduje się ona w Zakaukazkich prowincjach niedaleko Erywanu.
    Tradycya ta utrzymywała się także u Chaldejczyków. Nazwisko Dżudi odpowiada nazwie Dżordi; montes Gordiaci i zapewnie jest tylko przekręceniem tego ostatniego.
  18. Arabowie utrzymują że Noe wszedł do Arki dnia 10 miesiąca Redzeb, a wyszedł dnia 10 miesiąca Moharrem, był zatem w Arce 6 miesięcy.
  19. Lud z Ad, według podania gminnego, zbijanego przecież przez historyków arabskich poważnych jak np. Ibu Khaldun, miał się odznaczać olbrzymim wzrostem i siłą. Obacz Rozd. VII.
  20. Mieliśmy zamiar ogłosić ciebie królem naszym.
  21. Wy którzy mieliście zamiar ogłosić mnie królem i podnieść przez to moje znaczenie.
  22. Elpherar powiada, że on rozumie pod imieniem posłańców z dobremi wieściami, Aniołów, których Abraham przyjął jako gości swoich. Jedni utrzymują że było ich 10, drudzy że tylko 3, to jest Archaniołowie: Gabriel, Michał, i Izrafil, którzy oznajmili mu że żona jego Sara urodzi syna Izaaka, oraz że Sodoma i Gomora zniszczone zostaną ogniem siarczystym zesłanym z nieba.
  23. Abraham sądził z odzienia i mienił ich być Arabami. Zląkł się zaś najprzód, iż nie chcieli nic jeść, a to dowodem jest u narodów wschodnich że knują złe zamiary. Powtóre, widząc że są młodzi i ładni, obawiał się więc by nie wnieśli do domu powszechnie panującéj w ówczas zarazy grzechu sodomskiego. W Talmudzie (Kinduchin), czytamy: Oni zdali się być Arabami.
  24. Elpherar powiada: „Ben-Abas i Wahib utrzymują, iż się zaśmiała zdziwiona z powodu że ma porodzić dziecię będąc w podeszłym wieku, i mając „przestarzałego męża.“ Inni zaś utrzymują, że się uśmiechnąć miała z przepowiedni że Sodoma i Gomora zniszczone będą ogniem z nieba zesłanym. Inni nakoniec słowo rozśmiała się tłómaczą przez Menstrua passa est, co przepowiadało jéj możność zostania matką.
  25. Al-Beidawi powiada, że Abraham liczył na tenczas 120 a Sara 99 lat. Elpherar powiada: Przepowiedzieli Jéj, że mimo starości żyć będzie, aż zobaczy syna syna swego, to jest wnuka.
  26. To jest Abraham przemawiał za nim. Dżallaledin powiada, że Abraham prosił by Bóg przebaczył, jeśli znajdzie 300 sprawiedliwych w mieście, późniéj zmniejszył liczbę do 200, późniéj do 40, a w końcu do 14, lecz wyjąwszy Lota, ni jednego sprawiedliwego nie znaleziono w mieście.
  27. Dosłownie: Odwróć się od tego, to jest dajmy temu pokój, zostaw to.
  28. Uważając że to byli młodzieńcy i że on nie był dość silny ażeby się nimi mógł opiekować.
  29. Dosłownie: gdybym mógł znaleść schronienie przy potężnéj kolumnie. Wyraz rokn oznacza pilastr, a przenośnie naczelnika wielkiego.
  30. Al-Beidawi powiada, że Lot zamknąwszy drzwi kłócił się ze zbuntowanym narodem, lecz Archanioł Gabryel wszedł przez ścianę, a widząc Lota w niebezpieczeństwie, oślepił buntowników.
  31. Pisarze wschodni utrzymują, że żona Lota wyszła razem z mężem, lecz usłyszawszy za sobą świst wiatru i trzask piorunów, gdy się zatrzymała i poczęła opłakiwać los mieszkańców, Archanioł Michał poraził ją kamieniem w głowę.
  32. Sądzą że znaczenie tych wyrazów jest to, że na każdym kamieniu było wyryte Imie tego którego miał uderzyć.
  33. Tego ostatniego perjodu nie ma w tłomaczeniu Kazimirskiego, tylko w jego miejscu jest: „One (te kamienie) blizkie są wszystkich występnych.“
  34. Szoajb był pobożny i bardzo bogobojny.
  35. Pisarze arabscy wymieniają kilkanaście grzechów, które były przyczyną upadku miast starożytnych; a mianowicie: Bałwochwalstwo, nieuszanowanie dla rodziców, kłamstwo, pycha, zazdrość, niedowiarstwo, lubieżność, oszustwo, kazirodztwo, grzech sodomski, pijaństwo, i obmierzłe lenistwo.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Władysław Kościuszko, Mahomet i tłumacza: Jan Murza Tarak Buczacki.