Biblia Wujka (1923)/Ewangelia wg św. Łukasza 24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Poniżej znajduje się Ewangelia wg św. Łukasza podzielona na rozdziały. Jeżeli chcesz skorzystać z całego tekstu zamieszczonego na jednej stronie, przejdź tutaj.

Biblia Wujka
Nowy Testament - Ewangelia wg św. Łukasza

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22 - 23 - 24


ROZDZIAŁ XXIV.
Pan Chrystus wstawszy zmartwych, ukazał się uczniom idącym do Emmaus i o jego wniebowstąpieniu.

A pierwszego dnia szabbatu bardzo rano przyszły do grobu, niosąc wonne rzeczy, które były nagotowały. [1]

I nalazły kamień odwalony od grobu.

A wszedłszy, nie nalazły ciała Pana Jezusowego.

I stało się, gdy się sercem zatrwożyły dlatego, oto dwaj mężowie stanęli przy nich w szatach świetnych.

A gdy się bały a schyliły twarz ku ziemi, rzekli do nich: Co szukacie żywiącego między umarłymi?

Niemasz go tu, ale wstał. Wspomnijcie, jako wam powiadał, gdy jeszcze był w Galilei,

Mówiąc: Iż potrzeba, aby Syn człowieczy był wydan w ręce ludzi grzesznych i był ukrzyżowan a trzeciego dnia aby zmartwychwstał. [2]

I wspomniały na słowa jego.

A wróciwszy się od grobu, oznajmiły to wszystko onym jedenaściom i innym wszystkim.

10 A była Marya Magdalena i Johanna i Marya Jakóbowa i inne, które z temi były, które to powiadały Apostołom.

11 I zdały się im jako plotki słowa te, i nie wierzyli im.

12 A Piotr wstawszy, pobieżał do grobu; a nachyliwszy się, ujrzał same prześcieradła położone i odszedł dziwując się sam w sobie temu, co się stało.

13 A oto dwaj z nich tegóż dnia szli do miasteczka, które było na sześćdziesiąt stajów od Jeruzalem, na imię Emmaus. [3]

14 A ci rozmawiali z sobą o tem wszystkiem, co się było stało.

15 I stało się, gdy rozmawiali i społu się pytali, i sam Jezus przybliżywszy się, szedł z nimi.

16 A oczy ich były zatrzymane, aby go nie poznali.

17 I rzekł do nich: Cóż to są za rozmowy, które idąc macie między sobą, a jesteście smętni?

18 A odpowiadając jeden, któremu imię Kleophas, rzekł mu: Tyś sam gościem w Jeruzalem, a nie wiesz, co się w nim w te dni działo?

19 Którym on rzekł: Co? I rzekli: O Jezusie Nazareńskim, który był mąż prorok, potężny w uczynku i mowie przed Bogiem i wszystkim ludem.

20 A jako przedniejsi kapłani i przełożeni nasi wydali go na skazanie śmierci i ukrzyżowali go.

21 A mychmy się spodziewali, iż on miał był odkupić Izraela; a teraz nad to wszystko dziś trzeci dzień jest, jako się to stało.

22 Ale i niewiasty niektóre z naszych przestraszyły nas, które przede dniem były u grobu:

23 A nie nalazłszy ciała jego, przyszły, powiadając, iż i widzenie Anielskie widziały, którzy powiadają, iż żywie.

24 I poszli niektórzy z naszych do grobu i tak naleźli, jako niewiasty powiadały; ale samego nie naleźli.

25 A on rzekł do nich: O głupi, a leniwego serca ku wierzeniu temu wszystkiemu, co powiedzieli prorocy.

26 Izaż nie było potrzeba, aby to był cierpiał Chrystus i tak wszedł do chwały swojéj?

27 A począwszy od Mojżesza i wszystkich proroków, wykładał im we wszystkich Piśmiech, co o nim było.

28 I przybliżyli się ku miasteczku, do którego szli, a on okazował, jakoby daléj miał iść.

29 I przymusili go, mówiąc: Zostań z nami; boć się ma ku wieczoru, i dzień się już nachylił. I wszedł z nimi.

30 I stało się, gdy siedział z nimi u stołu, wziął chleb i błogosławił i łamał i podawał im.

31 I otworzyły się oczy ich, i poznali go: a on zniknął z oczu ich.

32 I mówili między sobą: Izali serce nasze nie pałało w nas, gdy mówił w drodze i Pisma nam otwierał?

33 A wstawszy téjże godziny, wrócili się do Jeruzalem i znaleźli zgromadzonych jedenaście i tych, którzy z nimi byli,

34 Powiadających: Iż wstał Pan prawdziwie, i ukazał się Symonowi.

35 A oni powiadali, co się działo w drodze, i jako go poznali w łamaniu chleba.

36 A gdy to mówili, stanął Jezus w pośrodku ich, i rzekł im: Pokój wam! Jam jest, nie bójcie się. [4]

37 A strwożeni i przestraszeni będąc, mniemali, iż ducha widzieli.

38 I rzekł im: Czemuście się zatrwożyli, a myśli wstępują do serc waszych?

39 Oglądajcie ręce moje i nogi, żeciem Ja tenże jest, dotykajcie się i przypatrujcie; bo duch nie ma ciała ani kości, jako widzicie, że Ja mam.

40 A rzekłszy to, ukazał im ręce i nogi.

41 A gdy oni jeszcze nie wierzyli i dziwowali się od radości, rzekł: Macie tu co jeść?

42 A oni mu dali sztukę ryby pieczonéj i plastr miodu.

43 A gdy jadł przed nimi, wziąwszy ostatki, dał im.

44 I rzekł do nich: Te są słowa, którem mówił do was, będąc jeszcze z wami, iż się musiało wypełnić wszystko, co napisano jest w zakonie Mojżeszowym i w prorocech i w Psalmiech o mnie.

45 Tedy im zmysł otworzył, żeby rozumieli Pisma,

46 I rzekł im: Iż tak jest napisano i tak było potrzeba, aby Chrystus ucierpiał i wstał od umarłych dnia trzeciego, [5]

47 A żeby była przepowiadana w imię jego pokuta[6] i odpuszczenie grzechów po wszystkich narodziech, począwszy od Jeruzalem.

48 A wy jesteście świadkami tego. [7]

49 A Ja posyłam obietnicę Ojca mego na was, a wy siedźcie w mieście, aż będziecie obleczeni mocą z wysokości. [8]

50 I wywiódł je z miasta do Bethanii, a podniósłszy ręce swe, błogosławił im.

51 I stało się, gdy im błogosławił, rozstał się z nimi i był niesion do nieba. [9]

52 A oni pokłon uczyniwszy, wrócili się do Jeruzalem z weselem wielkiem.

53 I byli zawsze w kościele, chwaląc i błogosławiąc Boga.