Zwidziało mi się...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jerzy Żuławski
Tytuł Zwidziało mi się...
Pochodzenie Poezje, tom IV
Wydawca Księgarnia H. Altenberga
Data wyd. 1908
Druk Drukarnia Narodowa
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom IV
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ZWIDZIAŁO MI SIĘ...

Zwidziały mi się mej młodości sny,
czarowne sny:
w skwar południowy gdzieś błądzące mgły,
gorące mgły —
i na jaśminach rozkwitnionych łzy,
ros wonne łzy...

Ach! zwidział mi się mej młodości raj,
snów moich raj:
przez czarodziejski, rozśpiewany gaj,
złocisty gaj —
lecący słodki upojenia maj,
rozkoszny maj...

Przywidział mi się dreszcz młodzieńczych sił,
przebujnych sił,
co szedł nurtami wszystkich moich żył,
czerwonych żył
i w każdem tętnie płonął, grał i bił,
jak dzwon, tak bił.


Dawna, na oczach jaśniejąca dal,
słoneczna dal,
biały szczyt ducha nad świeżością hal,
nad runią hal
i bieg w zawody tam, gdzie święty Gral,
gdzie świeci Gral...

Przyjaciół, druhów, braci miłych krąg,
serdeczny krąg,
drżenie związanych razem bratnich rąk,
i serc i rąk,
na bój, na życie, zgon, śród sławy — mąk,
chociażby mąk...

Przesłodkich, wiotkich ciał dziewczęcych czar,
uścisków czar,
szept pocałunków, ust gorących żar
i oczu żar,
odurzająca włosów woń — i gwar,
słów cichych gwar...

Zwidziało mi się! Dawno okwitł bez,
jaśmin i bez,
a wiatr mi szumi gorzkich pełen łez:
tak pełen łez:
„Dis, qu’as-tu fait, toi, pleurant sans cesse,
de ta jeunesse?...“




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jerzy Żuławski.