Złodzyeie co błazna chcieli okraść

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Mikołaj Rej
Tytuł Złodzyeie co błazna chcieli okraść
Pochodzenie „Figliki“
wydanie z r. 1574
Wydawca Wiktor Wittyg
Data wyd. reprint 1905
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
 

Złodzyeie co błazná chcieli okráść.

ZŁodzyeie w nocy weſzli w komorę błaznowi,
Y mácáli po kaciech, gdzye kto co ułowi.
Ten rzecże: á coż chcecie mędrſzy niżli ia być,
Ja we dnie tu nie mogę nigdy nic ułowić.
A wy chcecie omácmie, pewnie iż chybicie,
Idźcie dáley ia iádzę, tu ſie omylicie.
I Owa ſtára przypowieść, iż nic u nágiego,
Zbroyny nigdy nie weźmie, kiedy nie máſz cżego.



 

Złodzyeie co błazna chcieli okraść.

ZŁodzyeie w nocy weszli w komorę błaznowi,
Y macali po kaciech, gdzye kto co ułowi.
Ten rzecze: a coż chcecie mędrszy niżli ia być,
Ja we dnie tu nie mogę nigdy nic ułowić.
A wy chcecie omacmie, pewnie iż chybicie,
Idźcie daley ia iadzę, tu sie omylicie.
I Owa stara przypowieść, iż nic u nagiego,
Zbroyny nigdy nie weźmie, kiedy nie masz czego.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Mikołaj Rej.