Wyspiański

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Sebyła
Tytuł Wyspiański
Pochodzenie Koncert egotyczny
Wydawca Wydawnictwo J. Mortkowicza
Data wyd. 1934
Druk Drukarnia Naukowa Towarzystwa Wydawniczego
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
WYSPIAŃSKI
Przypowieść
Stefanowi Flukowskiemu

I pokazano im Go — przystanęli zgrają,
a mieli wygląd tych, którzy badają.
Jeden z nich rzekł: — Wśród okolicznych szczytów
zdaje się, że zrobiony z tego samego granitu...
wcale nie wyższy... — Drugi dorzucił skwapliwie:
— Jeśli popatrzeć nań, tak, w perspektywie,
to i ja sam go zdołam w całości zasłonić! —
Trzeci, niby w zadumie, palec przyłożył do skroni:
— Nie warto brać go, widać, że jest łatwy,
przelecieć nad nim mogą nawet kuropatwy!

Tak go na oko mierzyli — poprostu —
a każdy za wzór dawał miarę swego wzrostu.

Żeby choć jedna pierś...
żeby choć jedna pierś oddźwiękła głucho
milczeniem... że tam wulkan drga wybuchem,
żeby choć jeden w ogromność uwierzył,
żeby choć jeden miast mierzyć wciąż — zamierzył...
żeby choć jedna pierś...





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Sebyła.