Wyga/Przedsmak mięsa/VI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jack London
Tytuł Wyga
Podtytuł Kurzawa Bellew
Wydawca E. Wende i Spółka
Data wyd. 1925
Druk Zakł. Graficzne „Drukarnia Bankowa”
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jerzy Bandrowski
Tytuł orygin. Smoke Bellew
Alaska Kid
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


VI

Nad zheblowanemi przez lodowce skałami i linją lasów szlak wiódł dokoła jeziora Krateru i wchodził w skalisty wąwóz prowadzący do Obozu Szczęśliwego i pierwszych karłowatych świerków. Przeniesienie tędy ciężkiego bagażu wymagało całych dni pracy do upadłego.
Obite płótnem czółno przewoziło towary przez jezioro. Za dwoma nawrotami w dwóch godzinach mogło przewieźć Kita i jego tonnę towaru na drugą stronę. Ale Kit był bez grosza a przewoźnik żądał czterdziestu dolarów od tonny.
— To nędzne czółno to istna kopalnia złota, mój przyjacielu! — rzekł do niego Kit. — A nie chcielibyście mieć drugiej takiej kopalni?
— Pokażcie mi ją tylko — brzmiała odpowiedź.
— Ja ją wam sprzedam za cenę kosztów przewiezienia moich zapasów. Jest to idea nieopatentowana i możecie przystąpić do jej eksploatacji natychmiast gdy ją wam zakomunikuję. Umowa stoi?
— Stoi! — zgodził się przewoźnik, a Kitowi spodobało się jego spojrzenie.
— Doskonale. Widzicie ten lodowiec? Weźcie oskard i zabierzcie się do niego. Za dzień możecie przekopać porządną rynnę. Widzicie ten wirch? Oto „towarzystwo Chilcoot Crater Lake do spuszczania nadół towarów i pakunków, z ograniczoną odpowiedzialnością”. Możecie brać po pięćdziesiąt centów od stu funtów, mieć sto tonn dziennie i, nie ruszając palcem, zbierać pieniądze.
W dwie godziny później cały jego bagaż znajdował się już na drugim brzegu jeziora, co oszczędziło mu trzy dni drogi. John Bellew dopędził go już na drodze do jeziora Głębokiego, drugiego krateru, wypełnionego lodowatą wodą.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: John Griffith Chaney.