Wizya (Tetmajer)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Tytuł Wizya
Pochodzenie Poezye II
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1901
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa, Kraków
Źródło skany na Commons
Inne Cały tom II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Wizya.

Szara i głucha pustka w bezmiary idąca
Oświetlona od blasku złotego miesiąca.

Wzrok zasłaniając dłonią, w koronie cierniowej,
Z krwią ciekącą z rozpacznie pochylonej głowy
I zakrzepłą na wichrem roztarganych włosach,
Biegnie cień, w długiej szaty rozwianych osłonach,
Zgięty, jakoby ciężar dźwigał na ramionach,
A krwawym potem znaczy ślad po nocnych rosach.

Biegnie w dal — przed nim pustka w bezmiary idąca,
Oświetlona od blasku złotego miesiąca.

Cień ów ściga chmar ludzkich chmura nieprzejrzana:
Nagie, sine ich ciała są, jak jedna rana,
Krwią broczące wstępują w krwawe cienia ślady
I wytężają za nim z przekleństwem ramiona —

W oddali widać widmo cezara Nerona
W ogniach stosu i widmo mnicha Torkwemady.

A tam, gdzie skraj ma pustka w bezmiary idąca,
Majaczy krzyż przy blasku złotego miesiąca.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Przerwa-Tetmajer.