W godzinie smutku (Przerwa-Tetmajer, 1900)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Tytuł W godzinie smutku
Pochodzenie Poezye IV
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1900
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom IV
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
W godzinie smutku.

Bezdeń — samotność... Szczęśliwy, kto może,
Czując w swej duszy pustkowia otchłanie,
Oczy podniósłszy w niebo, wołać: Panie!
Szczęśliwy, komu Ty się jawisz, Boże.

Bezdeń, samotność... Na ziemi i niebie
Nic... Ani Ducha Bożego nad głową,
Ani tu ręki, czy serca... Grobową
Pustką jest życie i w grób duszę grzebie.

Nic... jedno słowo... Zda się, że w tej chwili
Cały ocean głos-by mógł przepłynąć,
Aby gdzieś w pustce nieskończonej zginąć —
Żadne go ucho schwycić się nie sili.

Nic... Taka cisza przeraźliwie niema,
Jakby świat zginął... Myśl się obłąkana
Staje tą bezdnią. Na chmurach szukana
Boga twarz nie mgli się, a ludzi niema.


I tylko jakaś głąb wciąga i wchłania,
Jakiś olbrzymi dech — — duch się bezwładnie
Słania i leci — — jeżeli przepadnie,
Widać, że nie mógł stworzyć Oglądania.







Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Przerwa-Tetmajer.