W dwudziestą rocznicę ukończenia wydziału prawa

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Adolf Suligowski
Tytuł W dwudziestą rocznicę ukończenia wydziału prawa
Pochodzenie Z ciężkich lat (Mowy)
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1905
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
W dwudziestą rocznicę ukończenia wydziału prawa.
Dnia 24 września 1892 r.

Upłynął drugi lat dziesiątek od czasu, kiedyśmy opuszczali mury przybytku szkolnego. Przebiegając myślą wstecz przez minione lata, przypominamy sobie z łatwością tę błogą chwilę gorącego zapału i energii młodzieńczej, a zarazem przypominamy i tę drugą, wcześniejszą chwilę wstąpienia w progi tej szkoły, o której nikt z nas zapewne nie zapomniał i zapomnieć nie może. I wnet staje przed nami obraz przebytego życia, obraz przebytych walk i trudów, obraz tego, co było i co jest.
Od owego czasu wiele się zmieniło. Nie możemy powiedzieć, że żyjemy w epoce zdrowego rozkwitu, nie możemy powiedzieć, że żyjemy w epoce rozwoju szlachetnych tradycyj i szlachetnych dążeń, nie możemy powiedzieć, abyśmy trafili na epokę szczęścia i zadowolnienia. Los pod tym względem nie był dla nas szczodry. Bożek zniszczenia rozrzuca dokoła ciosy, psuje utarte pracą wieków ścieżki i drogi, i z pędem rozhukanej fali niszczy, o ile może, wszystko, co na drodze napotka.
Wśród takich warunków rozstrzeliliśmy się okropnie. Mamy kolegów nad brzegami Wołgi, mamy innych gdzieś na północy nieopodal od morza Białego, mamy nawet jednego, który podjął się misyi niesienia cudzej cywilizacyi na stepach Turkestanu wśród turkmenów, którzy zapewne przed nim w niczem nie zawinili.
A jednak pomimo takiego rozstrzelenia, na sygnał wspomnienia chwili wspólnej nauki zebraliśmy się dzisiaj, licznie z różnych stron, a chociaż nie wszyscy przybyli, zwłaszcza nie przybyli ci, dla których przestrzeń stanowiła nie do przebycia przeszkodę, to przecież zatętniły wszystkie prawie serca i odezwały się serdeczne głosy nawet z nad Wołgi i Newy, łącząc się duchem z nami tutaj zebranymi w jedną całość.
I skąd się to bierze? Jaka siła wywołuje tę grę uczuć, te objawy serca wśród ludzi, napozór niczem niezwiązanych i rozstrzelonych? Oto w epoce rozbicia pozostało coś nietkniętego, pozostały wspólne uczucia i myśli, wspólne pragnienia i dążenia, które w danej chwili sprowadzają wspólne bicie serca pod jeden zgodny takt, w jednym harmonijnym akordzie.
Rozhukana fala eksterminacyi rozrywa zewnętrzną powłokę gruntu, zamula go niekiedy lub bruzdami pokrywa, grunt jednak gruntem pozostaje, i niewątpliwie nadal pozostanie. Zachowaliśmy wspólne ideały, zaczerpnięte z dobrych tradycyj, z epoki lepszych warunków i przy pomocy Bożej przekażemy je naszym dzieciom.
W imię tej wspólności witam Was, szanowni koledzy, i wznoszę toast ku uczczeniu chwil wspólnej nauki, ku uczczeniu wspólnych dążeń i pragnień, i na cześć wspólnych ideałów!





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Adolf Suligowski.