Strona:PL Adolf Suligowski - Z Ciężkich Lat.djvu/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pach Turkestanu wśród turkmenów, którzy zapewne przed nim w niczem nie zawinili.
A jednak pomimo takiego rozstrzelenia, na sygnał wspomnienia chwili wspólnej nauki zebraliśmy się dzisiaj, licznie z różnych stron, a chociaż nie wszyscy przybyli, zwłaszcza nie przybyli ci, dla których przestrzeń stanowiła nie do przebycia przeszkodę, to przecież zatętniły wszystkie prawie serca i odezwały się serdeczne głosy nawet z nad Wołgi i Newy, łącząc się duchem z nami tutaj zebranymi w jedną całość.
I skąd się to bierze? Jaka siła wywołuje tę grę uczuć, te objawy serca wśród ludzi, napozór niczem niezwiązanych i rozstrzelonych? Oto w epoce rozbicia pozostało coś nietkniętego, pozostały wspólne uczucia i myśli, wspólne pragnienia i dążenia, które w danej chwili sprowadzają wspólne bicie serca pod jeden zgodny takt, w jednym harmonijnym akordzie.
Rozhukana fala eksterminacyi rozrywa zewnętrzną powłokę gruntu, zamula go niekiedy lub bruzdami pokrywa, grunt jednak gruntem pozostaje, i niewątpliwie nadal pozostanie. Zachowaliśmy wspólne ideały, zaczerpnięte z dobrych tradycyj, z epoki lepszych warunków i przy pomocy Bożej przekażemy je naszym dzieciom.
W imię tej wspólności witam Was, szanowni koledzy, i wznoszę toast ku uczczeniu chwil wspólnej nauki, ku uczczeniu wspólnych dążeń i pragnień, i na cześć wspólnych ideałów!